Rzeszów. Leniart zwróciła się do sztabu Fijołka: "współczuję, ale..."
Konrad Fijołek nowym prezydentem Rzeszowa. Gdy wieczór wyborczy powoli się kończył, emocje po ogłoszeniu pierwszych wyników nie opadały. Reporter WP był świadkiem sceny z udziałem kandydatki PiS, która rozegrała się w pobliżu sztabu Fijołka.
Reporter WP Patryk Michalski relacjonował wieczór wyborczy w Rzeszowie. Rozmawiał m.in. z Konradem Fijołkiem, który oświadczył, że "z pełną pokorą czeka na ostateczne wyniki, niemniej jednak jest bardzo szczęśliwy już z tych sondażowych, wysokich słupków poparcia". Ostatecznie, jak potwierdzono w nocy, zdobył 56,51 proc. głosów już w pierwszej turze.
Z kolei Marcin Warchoł, który zajął ostatnie miejsce w sondażu, ale potem wyprzedził jeszcze Grzegorza Brauna, stwierdził, że nie czuje się największym przegranym. - Każdy głos jest bezcenny i jestem za nie bardzo wdzięczny - zaznaczył Warchoł w rozmowie z Wirtualną Polską.
Nasz reporter był również świadkiem sceny, do której doszło niedaleko sztabu Konrada Fijołka. Obok przechodziła Ewa Leniart, kandydatka PiS w wyborach samorządowych, której towarzyszył szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski.
Nagle Leniart zatrzymała się obok sztabu Fijołka, gdzie uczestnicy świętowali kampanijny sukces.
- Ja współczuję, ale wszystkiego dobrego - powiedziała Leniart, czym wywołała konsternację wśród uczestników imprezy. - To zabrzmiało jak ostrzeżenie - powiedziała jedna z osób. Całą scenę można obejrzeć na nagraniu reportera WP.
Do wyników w Rzeszowie odnieśli się politycy Prawa i Sprawiedliwości. - Szanujemy wybór mieszkańców Rzeszowa. To potwierdza, że demokracja w Polsce ma się dobrze. Nasza kandydatka walczyła do końca, zawsze fair play - skomentowała sondaż exit poll rzeczniczka PiS Anita Czerwińska.
Dodała, że niektórzy już przekładają ten wynik na politykę ogólnokrajową.
- Byłabym ostrożna z taką interpretacją tych wyborów. My nie ustajemy w dalszej pracy dla Polski. Te wybory pokazują, że zjednoczona prawica wygrywa, a podzielona przegrywa - powiedziała Czerwińska.