Rzecznik rządu: nie ma informacji, by w Manchesterze zginęli Polacy
Nasze służby konsularne i dyplomatyczne są w kontakcie ze stroną brytyjską. Na razie nie ma informacji, żeby wśród ofiar zamachu w Manchesterze znaleźli się Polacy i mamy nadzieję, że tak będzie do końca - powiedział we wtorek rzecznik rządu Rafał Bochenek.
23.05.2017 | aktual.: 23.05.2017 10:48
Co najmniej 22 osoby zginęły, a 59 zostało hospitalizowanych po zamachu terrorystycznym, do którego doszło w poniedziałek wieczorem przed halą widowiskową w Manchesterze, w północno-zachodniej Anglii, po koncercie amerykańskiej gwiazdy pop Ariany Grande. W pierwszych relacjach świadkowie mówili o "głośnym huku" i "wybuchu".
Bochenek powiedział w Sygnałach Dnia, że na razie nie ma informacji, żeby wśród ofiar zamachu znaleźli się Polacy. - Na tę chwilę nie mamy żadnych informacji, jakoby w tym zdarzeniu mieli ucierpieć Polacy i mamy nadzieję, że tak będzie do końca - wskazał. - Oczywiście nasze służby konsularne, dyplomatyczne cały czas są w kontakcie ze stroną brytyjską, ze służbami, które pracują bezpośrednio na miejscu - dodał rzecznik rządu.
- To jest rzeczywiście bardzo smutna wiadomość - wyrazy współczucia oczywiście dla rodzin osób, które zginęły - powiedział Bochenek. Wyraził nadzieję, że okoliczności tego zdarzenia uda się "kompleksowo" wyjaśnić.
Rzecznik rządu był pytany, czy w związku z zamachem polskie służby zostały postawione w stan podwyższonej gotowości i czy odbędzie się specjalne spotkanie rządu w tej sprawie. - Na razie nie ma takiej decyzji. Natomiast my cały czas pozostajemy ze stroną brytyjską w kontakcie, nasze służby dyplomatyczne na bieżąco wymieniają się wszelkimi informacjami - zaznaczył.
Co z uchodźcami?
Bochenek odniósł się również do kwestii przyjmowania uchodźców przez nasz kraj. - Polska nie może sobie pozwolić - w tej sytuacji, z jaką teraz mamy do czynienia - gdy m.in. na zachodzie Europy dochodzi do licznych zamachów terrorystycznych - żeby również do takich zdarzeń dochodziło w naszym kraju - stwierdził. - My zawsze stoimy na stanowisku, że najważniejsze jest bezpieczeństwo - zapewniał.
Rzecznik rządu zapytany, czy rząd poprze inicjatywę Kukiz'15 przeprowadzenia referendum ws. przyjmowania uchodźców, odpowiedział: "W tym momencie nie ma takich planów". - My przede wszystkim powinniśmy zastanowić się nad tym, jak doprowadzić do tego, żeby Unia Europejska, instytucje unijne - które dzisiaj wywierają największą presję na państwa członkowskie - zaczęły myśleć nieco inaczej o kwestiach tego kryzysu migracyjnego - powiedział.
- Rozwiązaniem nie jest niekończące się przyjmowanie uchodźców do Europy, ale rozwiązaniem jest przede wszystkim zatamowanie tej wielkiej fali, która napływa do Europy i pomoc ludziom na miejscu, na Bliskim Wschodzie i to robi Polska - mówił.