Trwa ładowanie...
d1944yy
16-11-2009 12:50

Rzecznik Kochanowski - największy prezent PiS dla PO

Prawa człowieka, które w Polsce wydawały się niegdyś niesłychanie ważne są dziś w niełasce. Partia PiS nie podpisała Karty Praw Podstawowych, by ochronić Polskę przed zalewem gejowskich małżeństw. Dlaczego akurat tego bał się prezes PiS najbardziej - pozostanie wielką tajemnicą. Nie jest natomiast tajemnicą, dlaczego Karty Praw Podstawowych nie podpisało PO. Nie podpisało, bo przecież w piłkę nożną można grać bez uznania praw człowieka. No więc po co one są?

d1944yy
d1944yy

PO dokonałoby rewolucji w kraju, gdyby prezesem PZPN, z jakiś powodów, zostałaby np. Radziszewska, bo przecież nie zna się na piłce nożnej! Ale rzecznikiem od praw osób dyskryminowanych może być jak najbardziej. Bo tu nie trzeba się ani znać ani cokolwiek robić. To nie jest ważne.

Do marginalizacji i ośmieszenia problematyki praw człowieka przyczynia się też bardzo aktywnie rzecznik Kochanowski - największy prezent, jaki PiS zrobił PO. Kim jest ten pan? Właściwie niewiele wiadomo. Kariery naukowej nie zrobił, dyplomatycznej też nie. Więc robi polityczną, ale też mu jakoś nie idzie.

Kochanowski zasłynął niegdyś z tego, że domagał się od państwa polskiego zwrotu pieniędzy za edukację syna. Być może właśnie ta śmiała roszczeniowa postawa zaskarbiła sobie łaskę u polityków PiS, u których łaskę - jak wiadomo - zaskarbić sobie nie łatwo. Człowiek PiS może być pozbawiony wykształcenia, inteligencji, kompetencji wszelakich, ale musi mieć to "coś". To "coś" ma i Gosiewski, i Kurski, i posłanka Kempa (to "coś" stracił już poseł Dorn). O Kochanowskim przez ostatnie lata nie można było powiedzieć, czy to "coś" ma. Kochanowski nie może wybudować sobie stacji jak poseł Gosiewski, nie ma zamiłowań do szybkiej jazdy jak poseł Kurski. Jest też z daleka od komisji śledczych (co jest domeną posłanki Kempy, która pisowskie "coś" rozwija tam w sposób szczególnie obfity).

Dr Kochanowski postanowił więc dorobić się swojego pisowskiego "coś". Najpierw zaprosił do siebie grupę kobiet, by wspólnie zwalczać jeden z najbardziej skutecznych mechanizmów demokratyzacji społeczeństw, jakim jest parytet. W większości cywilizowanych krajów, to właśnie rzecznik praw obywatelskich stojący na straży wolności i równości jest inicjatorem i entuzjastą parytetów. U nas pan rzecznik postanowił być oryginalny. Inicjatywa "obywatelskiej" krucjaty przeciw parytetom jednak nie wypaliła. Potem pan rzecznik wypowiedział słynne głupstwa o feministkach, czym się skompromitował i po raz kolejny ośmieszył urząd, który sprawuje. Niedawno pan rzecznik ogłosił społeczeństwu, że podejrzewa minister Kopacz o popełnienie przestępstwa, z powodu nie wprowadzenia szczepionek na grypę, której pan rzecznik jest wielkim przeciwnikiem.

Rzecznik obronił już obywateli przed parytetami i feministkami, teraz broni ich przed grypą! Zostały jeszcze pożary, kradzieże i odpowiedni ministrowe PO, których można zaskarżyć. Nic to nie da, ale w mediach zrobi się trochę zamieszania, dzięki temu pisowskie "coś" pana rzecznika nabierze blasku. W przeciwieństwie do urzędu.

Magdalena Środa specjalnie dla Wirtualnej Polski

d1944yy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1944yy
Więcej tematów