Rządowe pisanki
Czy można jeszcze barwić świąteczne jajka
wywarem z łupin cebuli? Przygotowana przez Ministerstwo Zdrowia
tabela barwników, którymi można malować wielkanocne jaja, takiej
możliwości nie przewiduje - pisze "Życie Warszawy".
Obecne święta są pierwszymi, podczas których obowiązuje rozporządzenie podpisane w 2003 roku przez ówczesnego ministra zdrowia Marka Balickiego. Wymienia ono listę barwników dopuszczonych do zdobienia wielkanocnych jajek - przypomina publicysta dziennika Rafał Pleśniak.
Staropolski obyczaj nakazuje, by pisanki były barwione tylko naturalnymi substancjami. Używa się do tego wywarów z kory dębowej, łupin orzecha włoskiego, soku z buraków i przede wszystkim wywaru cebulowego. W rozporządzeniu, zgodnie z europejskimi regulacjami, minister wylicza zatwierdzone przez resort barwniki. Na liście jest złoto, aluminium, węgiel roślinny czy ekstrakt z papryki, a nie ma popularnego u nas wywaru z cebuli - podaje dziennik.
Za naturalnymi barwnikami jest wiceprzewodnicząca Rady Krajowej Kół Gospodyń Wiejskich posłanka SLD Zofia Grzebisz-Nowicka. "Nie używamy sztucznych, bo uważamy, że są niezdrowe. Nawet jeśli nie przenikają pod skorupę jajka, to przecież dzieci biorą jajka do rąk. Tyle jest naturalnych barwników, łupiny cebuli czy odpowiedni zaparzona trawa" - zachwala. Jej koleżanki słysząc o nowych przepisach, mówią, że ta lista to zamach na kulturę i zwyczaje polskie. (PAP)
Więcej: Życie Warszawy - Rządowe pisanki