Rzadkie kosmiczne zjawisko - naukowcy zaskoczeni
Obiekt o symbolu P/2010 A2, który na początku wydawał się naukowcom zwykłą kometą, jest najprawdopodobniej zjawiskiem powstałym w wyniku rzadkiego zderzenia dwóch planetoid - informuje serwis internetowy Astronomy Now.
Początkowo obiekt wydawał się kolejną zwykłą kometą, odkrytą 6 stycznia tego roku, w ramach programu poszukiwań małych ciał Układu Słonecznego o nazwie Lincoln Near Earth Asteroid Research (LINEAR).
Prawdziwą niespodzianką okazały się więc wyniki obserwacji astronoma Javiera Licandro z Instituto de Astrofisica de Canarias. 14 stycznia użył on 2.5 metrowego teleskopu nordyckiego (Nordic Optical Telescope - NOT), by dokładniej przyjrzeć się nowemu obiektowi. Obraz, jaki mu się ukazał był niespotykany. Obok charakterystycznego dla komety warkocza, dość jednak nietypowego, bo bez wyraźnego zgęszczenia centralnego, widać było małą planetoidę. Dystans, który dzielił oba ciała na niebie wynosił tylko 2 sekundy łuku.
Licandro, zatrudniony w obserwatorium na Wyspach Kanaryjskich, korzystając ze swoich możliwości, zdecydował się użyć do obserwacji największego dostępnego mu instrumentu, czyli 10.4 metrowego teleskopu Gran Telescopio Canarias (GTC).
12 zdjęć wysokiej rozdzielczości potwierdziło, że prawie w jednym miejscu na sferze niebieskiej widać planetoidę oraz smugę gazu i pyłu rozciągającą się na 177 tysięcy kilometrów. Choć na razie jest zbyt wcześnie, by z pewnością potwierdzić z czym mamy do czynienia, astronomowie podejrzewają, że to, co widać jest efektem zderzenia dwóch planetoid.
Aby całkowicie wyjaśnić zagadkę, w ciągu najbliższych dni na P/2010 A2 zwrócą swoje zwierciadła dwa teleskopy kosmiczne - Hubble i Spitzer.