Rząd wnioskuje wstrzymanie prac nad ustawą o rtv
Premier Leszek Miller zwrócił się do
marszałka Sejmu o wstrzymanie prac nad ustawą o rtv - poinformował
po posiedzeniu rządu rzecznik rządu Michał
Tober.
Jednocześnie premier zlecił Ministrowi Kultury przygotowanie nowego projektu ustawy o rtv. Tober dodał, że 19 sierpnia będą gotowe założenia projektu, który ma być szeroko konsultowany.
Tober zaraz potem powiedział, że on sam ma objąć stanowisko sekretarza stanu w ministerstwie kultury, by zajmować się sprawami prawnymi, legislacyjnymi, a w tym m.in. przygotowywaniem projektu nowelizacji ustawy o rtv.
Potwierdza to minister kultury Waldemar Dąbrowski, który zaznaczył, że fakt, iż Tober będzie pilotował prace nad projektem, "nie oznacza, że on sam czuje się zwolniony z obowiązku prac nad tą ustawą. Będziemy pracowali razem" - powiedział.
"Jeżeli rząd zwróci się do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o udział w pracach nad projektem, to Krajowa Rada będzie uczestniczyć w pracach, tak jak to było przy opracowywaniu poprzedniego projektu" - powiedziała rzeczniczka przewodniczącej KRRiT Dorota Jasłowska.
Marszałek Sejmu Marek Borowski zwrócił się w ubiegłym tygodniu o wydanie przez sejmową komisję śledczą, badającą sprawę Rywina, opinii na temat kontynuowania prac nad projektem nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.
W sobotę komisja śledcza skierowała wniosek do prokuratora generalnego o wszczęcie śledztwa w sprawie sfałszowania projektu ustawy. Jej przewodniczący Tomasz Nałęcz (UP) jeszcze tego dnia podpisał pismo do Grzegorza Kurczuka zawiadamiające o "przestępstwie przeciwko wiarygodności dokumentów, polegającym na bezprawnym usunięciu z art. 36 projektu ustawy o zmianie ustawy o rtv wyrazów lub czasopisma
".
W poniedziałek premier Leszek Miller zapowiedział wycofanie projektu nowelizacji z Sejmu przed jego trzecim czytaniem.
Prace nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji z 29 grudnia 1992 roku trwały kilkanaście miesięcy. Pierwsze czytanie projektu odbyło się na początku kwietnia 2002 r. Kluby Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej złożyły wtedy wniosek o odrzucenie projektu, nieprzyjęty przez Sejm.
Od początku kontrowersje budziła kwestia koncentracji mediów. Zgodnie z poprawką rządową o koncesję nie mógł się ubiegać wydawca ogólnopolskiego dziennika lub czasopisma, którego udział w rynku przekracza 20%. Wprowadzona w lipcu 2002 roku rządowa autopoprawka dopuszczała ubieganie się o koncesję wydawcy, którego udział w rynku nie przekracza 30%.
W grudniu 2002 roku po opublikowaniu w "GW" artykułu "Ustawa za łapówkę, czyli przychodzi Rywin do Michnika" prace sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu zostały wstrzymane na dwa miesiące. Po ich wznowieniu Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) złożyła wniosek o odroczenie prac komisji do czasu zakończenia działań komisji śledczej. Wniosek ten został odrzucony.
Początkowo projektowi ustawy przeciwna była opozycja. W ubiegłym tygodniu swój sprzeciw wobec projektu deklarowała także Unia Pracy, a we wtorek również szef kancelarii premiera Marek Wagner powiedział, że jeżeli dojdzie do głosowania nad nowelizacją ustawy, to SLD będzie głosował przeciw.