Rząd tnie, ale święte krowy podwyżki i tak dostaną
Rząd szuka oszczędności, ale pensje urzędników mimo kłopotów budżetu rosną jak na drożdżach - ocenia "Rzeczpospolita".
13.08.2009 | aktual.: 13.08.2009 11:33
Premier zabrał pieniądze najwyższym urzędnikom i parlamentarzystom, ale na wzrost wynagrodzeń pracowników państwowych instytucji, tzw. świętych krów, które same ustalają sobie limit wydatków, nie ma wpływu.
Od początku roku, gdy firmy ostro zaciskają pasa i tną wypłaty dla pracowników, IPN, NIK czy Sąd Najwyższy podniosły już pensje o ok. 4%. Choć średnio na osobę było to niespełna 200 zł miesięcznie, jednak w skali całego budżetu podwyżki miały pochłonąć prawie 2,4 mld zł.
Tylko część z tej kwoty udało się uratować - nie wydano np. około 215 mln zł na wyższe pensje dla parlamentarzystów.
M.in. w skali całej KRRiT na podwyżki trzeba zapewnić kwotę 273 mln zł. Blisko dwa razy tyle pochłoną wyższe pensje w Sądzie Najwyższym, nie inaczej będzie w pozostałych instytucjach państwowych - podkreśla gazeta.