Rząd niezainteresowany ochroną środowiska?
Najważniejszymi problemami dla zdrowia publicznego jest zanieczyszczenie powietrza, jakość wody pitnej, zanieczyszczenia chemiczne gleby i wód gruntowych, odpady komunalne i przemysłowe, hałas i środowisko mieszkaniowe - wynika z rządowego dokumentu dotyczącego polityki ekologicznej państwa. Jak podkreślił sprawozdawca komisji ochrony środowiska Jan Rzymełka (PO), sprawami tymi powinni zajmować się także ministrowie zdrowia, gospodarki, czy infrastruktury, tymczasem na sali ze strony rządu obecni byli jedynie przedstawiciele resortu środowiska.
24.04.2003 | aktual.: 24.04.2003 14:24
Według dokumentu, który przedstawił w czwartek w Sejmie minister środowiska Czesław Śleziak, realizacja polityki ekologicznej powinna doprowadzić do zwiększenia bezpieczeństwa ekologicznego społeczeństwa. Podstawowym warunkiem jej realizacji jest respektowanie zasady zrównoważonego rozwoju w strategiach i politykach poszczególnych dziedzin gospodarowania. Rząd zakłada też modyfikację istniejącego systemu finansowania ochrony środowiska.
Wśród planowanych działań minister wymieniał m.in. wspieranie powstawania "zielonych miejsc pracy", np. w rolnictwie ekologicznym, agro- i ekoturystyce, leśnictwie i ochronie przyrody, odnawialnych źródłach energii, uzdrowiskach, w transporcie publicznym.
Minister przypomniał, że wykonanie celów polityki nie będzie możliwe bez włączenia się w jej realizację przedsiębiorstw i wszystkich obywateli jako głównych użytkowników środowiska. Rząd szacuje, że realizacja polityki ekologicznej państwa w latach 2003-2010 będzie kosztować około 140 mld zł.
Sprawozdawca komisji ochrony środowiska Jan Rzymełka (PO) podkreślił, że rządowy dokument jest bardzo dobry. Włącza politykę ekologiczną do polityk sektorowych poszczególnych resortów i obejmuje całość spraw związanych z ekologią.
Jednocześnie Rzymełka pytał, dlaczego debacie przysłuchują się ze strony rządu jedynie przedstawiciele resortu środowiska. "Ta polityka po to została przyjęta przez rząd i podpisana przez premiera, żeby ministrowie zdrowia, gospodarki, czy infrastruktury również przejmowali się sprawami środowiska. A ich tutaj nie ma" - zaznaczył.