PolskaRząd nie wyśle swojego przedstawiciela na obrady Komisji Weneckiej

Rząd nie wyśle swojego przedstawiciela na obrady Komisji Weneckiej

• Polski rząd nie wyśle przedstawiciela na obrady Komisji Weneckiej - poinformowała TVN24

• Informację tę potwierdził rzecznik MSZ Rafał Sobczak

• Udział w posiedzeniu legitymizowałby działania Komisji, "które mają stronniczy charakter" - uzasadnił

• W piątek ma rozpocząć się kolejne spotkanie Komisji poświęcone Polsce

• Tym razem Komisja Wenecka ma wydać opinię na temat nowej ustawy o TK przyjętej przez Sejm 22 lipca

Rząd nie wyśle swojego przedstawiciela na obrady Komisji Weneckiej
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

12.10.2016 | aktual.: 12.10.2016 16:20

Rząd nie wyśle swojego przedstawiciela na obrady Komisji Weneckiej, która ma wydać opinię o ustawie o Trybunale Konstytucyjnym przyjętej przez Sejm 22 lipca 2016 roku - poinformowała TVN24. Informację tę potwierdził dyrektor biura rzecznika prasowego MSZ Rafał Sobczak. Udział w posiedzeniu legitymizowałby działania Komisji, "które mają stronniczy charakter" - uzasadnił.

Jak przypomina TVN24, do tej pory było normą, że rząd - głównie MSZ- wysyłał swojego przedstawiciela na posiedzenia Komisji Weneckiej.

Sobczak powiedział, że udział polskiej delegacji w posiedzeniu KW w tym tygodniu "legitymizowałby działania Komisji, które - z przykrością należy stwierdzić - mają stronniczy charakter".

Według szefa biura rzecznika prasowego MSZ rozmowa pomiędzy przedstawicielami rządu a Komisją powinna opierać się "na argumentach prawnych i poważnej analizie ustawy oraz polskiego systemu prawnego". Tymczasem - dodał - "krótki czas przeznaczony na interakcję przedstawicieli rządu z ekspertami Komisji powoduje, że udział byłby całkowicie bezprzedmiotowy".

- W posiedzeniu Komisji Weneckiej nie będzie brał udziału przedstawiciel rządu z uwagi na to, iż dotychczas prowadzone rozmowy pokazały, że Komisja bardzo stronniczo podchodzi do całej sprawy i nie uwzględnia argumentów merytorycznych. Ustawa przyjęta przez parlament respektuje znaczną część uwag, jakie były zgłaszane, pomimo tego, że były one niewiążące - wytłumaczył nieobecność przedstawicieli Polski na obradach Komisji Weneckiej rzecznik rządu Rafał Bochenek.

- Poza tym ustawa o TK w większości opiera się na ustawie z 1997 roku, czyli zawiera regulacje dobrze znane sędziom TK, które obowiązywały przez prawie 20 lat - dodał.
Przedstawiciele Komisji Weneckiej przebywali we wrześniu z kolejną dwudniową wizytą w Polsce. W jej trakcie rozmawiali z przedstawicielami Sejmu, Senatu, Sądu Najwyższego, Ministerstwa Sprawiedliwości, Trybunału Konstytucyjnego, kancelarii premiera oraz Rzecznikiem Praw Obywatelskich o nowej ustawie o Trybunale Konstytucyjnym.

Po wizycie w Polsce sprawozdawcy KW sporządzili komentarze do ustawy, które zostały następnie połączone w projekt opinii. W pracach uczestniczyli też przedstawiciele KW, którzy w lutym i marcu zajmowali się pierwszą ustawą o Trybunale, jaką przedłożono Komisji w celu uzyskania jej opinii.

Kolejny projekt opinii został rozesłany w minionych dniach do wszystkich członków KW, do rządu Polski i państw członkowskich. Polski rząd mógł przedstawić pisemne uwagi do tego dokumentu.

Pierwsza dyskusja nad projektem opinii odbędzie się w Wenecji w przeddzień 108. sesji plenarnej KW, czyli w czwartek po południu. Wtedy omówi ją podkomisja ds. sprawiedliwości konstytucyjnej.

Planowano też wstępne rozmowy z oczekiwaną w Wenecji polską delegacją w celu wyjaśnienia szczegółów i wątpliwości dotyczących ustawy. Niekiedy w wyniku takich rozmów projekt opinii uzupełniany jest poprawkami.

Jeszcze w czasie wizyty w Warszawie Thomas Markert zapowiedział, że w opinii znajdzie się stanowisko wobec kwestii nieopublikowania orzeczeń TK.

W piątek rano tuż po rozpoczęciu 108. sesji plenarnej KW przyjmie opinię na temat ustawy, uchwalonej latem tego roku. Przyjęta w marcu opinia na temat nowelizacji poprzedniej ustawy o TK była bardzo krytyczna. KW zaapelowała wtedy o publikację orzeczenia TK z 9 marca w sprawie grudniowej noweli o Trybunale autorstwa PiS, co - według niej - byłoby punktem wyjścia z kryzysu. Ponadto ostrzegła, że osłabienie TK stanowi zagrożenie dla demokracji, praw człowieka i rządów prawa w Polsce.

Gdy kilka tygodni później polski parlament rozpoczął pracę nad nową ustawą o Trybunale, szef Rady Europy Jagland zwrócił się na początku lipca do ekspertów KW o pilne zajęcie się tymi przepisami i wydanie wstępnej opinii. Miało to nastąpić w bardzo krótkim czasie. Jednak kilka dni później Jagland odstąpił od tego zamiaru i poprosił KW, aby nie przedstawiała wstępnej opinii w trybie pilnym. Decyzję uzasadniono trwającymi wtedy jeszcze pracami nad ustawą w parlamencie. Postanowiono poczekać do ich zakończenia i wydania opinii w normalnym trybie na sesji w październiku w Wenecji.

Rada Europy wyjaśniła wtedy, że oczekuje, iż poprawki do nowej ustawy uwzględnią zalecenia KW z marcowej opinii.

Opinia, która zostanie przyjęta w piątek, będzie już trzecim stanowiskiem KW na temat polskiej ustawy przedstawionym w ciągu siedmiu miesięcy. Wcześniej organ ten zajął się oprócz sprawy Trybunału Konstytucyjnego także ustawą o policji, która zmienia zasady inwigilacji, i zgłosił szereg uwag.

Opinie KW, czyli powołanej w 1990 roku Europejskiej Komisji na rzecz Demokracji przez Prawo, nie są wiążące. Doradza ona 61 krajom świata, gdzie mieszka około 3 miliardów ludzi. Polskę reprezentują w tym gremium oddelegowani przez obecny rząd Bogusław Banaszak i Mariusz Muszyński.

Przewodniczący KW Gianni Buquicchio wyjaśnił wcześniej, że jej zadaniem jest „pomaganie państwom w postępie demokracji”. Jak zauważył, wydawane opinie zazwyczaj są potem brane pod uwagę, ponieważ zawierają zawsze rekomendacje, jak poprawić sytuację. Poinformował, że 90 procent krajów, proszących o opinię, stosuje się do tych zaleceń.

- Powiedziałbym, że istnieje odpowiedzialność moralna, by stosować się do opinii, nie ma zaś odpowiedzialności prawnej, by ją wcielić w życie - oświadczył Buquicchio.

Parlament zakończył prace nad ustawą o TK 22 lipca. Zdaniem PiS - które było autorem jej projektu bazowego - ustawa jest odpowiedzią na kryzys, jaki od wielu miesięcy trwa wokół TK. Według opozycji tryb pracy nad ustawą naruszył procedury legislacyjne, zaś część jej zapisów jest niekonstytucyjna i nie uwzględnia zaleceń Komisji Weneckiej.

Ustawa weszła w życie 16 sierpnia. 11 sierpnia TK niejednogłośnie uznał, badając skargi opozycji oraz RPO, że kilkanaście zapisów ustawy jest niezgodnych z konstytucją.

Sierpniowy wyrok TK nie został opublikowany, podobnie jak wyrok z 9 marca, ponieważ - zdaniem rządu - oba zostały wydane z naruszeniem prawa.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (458)