PolitykaRząd chce zrezygnować z czasu zimowego. Sprawa jest jednak złożona

Rząd chce zrezygnować z czasu zimowego. Sprawa jest jednak złożona

Zmiana czasu z zimowego na letni w marcu tego roku może być ostatnią taką operacją przeprowadzaną na naszych zegarach. Rząd ma być przychylny rezygnacji z czasu zimowego. Decydujące w tej kwestii mają być jednak konsultacje w ramach Unii Europejskiej.

Rząd chce zrezygnować z czasu zimowego. Sprawa jest jednak złożona
Źródło zdjęć: © Pixabay.com | public domain

29.01.2019 08:33

W środę Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii zakończy konsultacje dotyczące sezonowej zmiany czasu w Polsce. "Dziennik Gazeta Prawna" donosi, że do resortu napłynęło w tej kwestii ponad 100 opinii od instytucji i osób prywatnych. Chociaż MPiT nie ujawnia oficjalnego stanowiska, gazeta dowiedziała się, że decyzja o rezygnacji ze zmiany czasu jest przesądzona. Decyzję resort może przedstawić już na konferencji prasowej 28 marca, czyli kilka dni przed dniem, w którym przestawimy zegarki na czas letni.

Za rezygnacją z czasu zimowego optują również przedstawiciele innych resortów. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zwraca uwagę, że zmiana czasu wywołuje negatywne skutki dla hodowli i chowu zwierząt oraz rolnictwa. Resort energii donosi natomiast, że zmiana czasu wcale nie ma dodatniego wpływu na gospodarkę i zużycie prądu. Warto jednak przypomnieć, że minister infrastruktury Andrzej Adamczyk jako realistyczną datę rezygnacji z czasu zimowego uznał 1 kwietnia 2021 roku.

Z koncepcją likwidacji czasu zimowego zgadza się również większość Europejczyków. Aż 84 proc. z 4,6 mln mieszkańców UE, którzy wzięli udział w badaniach przeprowadzonych na zlecenie Komisji Europejskiej twierdzi, że zmiana czasu nie ma sensu. W Polsce ten odsetek wynosi 72 proc.

"Dziennik Gazeta Prawna" zaznacza, że decyzji ws. czasu Polska nie może podjąć w pojedynkę - konieczne są bowiem uzgodnienia na szczeblu europejskim. Są one konieczne z uwagi na niedawną propozycję KE, która zakłada, że państwa członkowskie zachowałyby kompetencje do decydowaniu o tym, jaki czas panuje na ich terenie. Polski rząd podkreśla, że ten zapis może generować problemy.

- Może dojść do sytuacji, w której np. z naszymi bezpośrednimi sąsiadami będziemy mieli różnicę rzędu dwóch godzin. Będzie to dość trudne, karkołomne i dla zwykłego obywatela, i dla kogoś prowadzącego działalność gospodarczą - twierdzi Marcin Ociepa, podsekretarz stanu w MPiT.

Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (492)