Idą wielkie zmiany w L4. Pracodawcy przeciwni
Przepisy regulujące nieobecność pracownika w trakcie choroby do zmiany. Rząd chce m.in., aby pracownik przebywający na zwolnieniu L4 otrzymywał nie 80 proc. jak dotychczas, a 100 proc. wynagrodzenia chorobowego. Planowanych zmian jest więcej.
16.06.2024 | aktual.: 16.06.2024 20:27
Zwolennicy podwyższenia wynagrodzenia chorobowego przekonują, że więcej pieniędzy na koncie pozwoli pracownikowi efektywniej powracać do zdrowia. Zachęci to też do skorzystania ze zwolnienia tych, którzy dotąd tego nie robili, w obawie przed spadkiem przychodów.
Zmianie tej sprzeciwiają się pracodawcy, którzy podnoszą, że zwiększenie wynagrodzenia chorobowego zachęci do nadużyć, polegających na korzystaniu z L4 również wtedy, gdy nie jest to niezbędne.
Inna z planowanych zmian przewiduje, że wypłacany przez ZUS zasiłek chorobowy będzie przysługiwał już od 1. dnia choroby, a nie jak ma to miejsce obecnie - od 34. dnia w przypadku pracowników poniżej 50. roku życia i od 15. dnia dla osób starszych.
Oznacza to, że ZUS szybciej wyręczy firmy w wypłacaniu wynagrodzenia chorującym pracownikom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: kulinarna hity PRL. Zapytaliśmy przechodniów, jakie smaki sprzd lat pamiętają
ZUS chce więcej wiedzieć o chorym pracowniku. Idą zmiany
Rząd chce ponadto, by pracodawcy korzystający z L4 zgłaszali do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i pracodawcy adresy, pod którymi przebywają w trakcie zwolnienia.
Wedle szacunków, wprowadzenie powyższych zmian będzie wymagało znalezienia w budżecie nawet 5 mld zł rocznie. Dla porównania, w 2022 roku na zasiłki chorobowe państwo wydało 27 mld zł.
Przeczytaj też:
Źródło: polsatnews.com