PolskaRząd chce rozmawiać, kolejarze z "S" - nie!

Rząd chce rozmawiać, kolejarze z "S" - nie!

Chcąc "przeciąć tę wymianę korespondencji
bez rzeczywistego dialogu" wicepremier Marek Pol w uzgodnieniu z
wicepremierem Jerzym Hausnerem wystosował we wtorek do protestujących kolejarzy zaproszenie do
rozmów o przewozach regionalnych w ramach zespołu trójstronnego
zajmującego się restrukturyzacją kolei.

Rząd chce rozmawiać, kolejarze z "S" - nie!
Źródło zdjęć: © PAP

16.12.2003 | aktual.: 16.12.2003 19:03

Hausner powiedział na konferencji prasowej po wtorkowym posiedzeniu rządu, że spotkanie zapowiedziano na czwartek i zaproszeni zostali na nie także marszałkowie województw.

Przedstawiciele protestujących kolejarskich związków zawodowych już oświadczyli jednak, że do rozmów nie siądą.

"Chcemy rozmawiać konkretnie o sprawie, która w tej chwili wywołuje najwięcej napięcia - o przewozach regionalnych. Chcemy rozmawiać rzeczowo pokazując, jakie zmiany będą następowały, jaką rolę będą w nich odgrywały samorządy wojewódzkie, jakie środki finansowe są w dyspozycji tych samorządów" - powiedział Hausner.

Dodał, że podczas rozmów rząd chce wyjaśnić wszystkie wątpliwości i umówić się co do kolejnych kroków wynikających z przyjętego we wtorek rządowego programu dalszej restrukturyzacji oraz prywatyzacji PKP.

"Pan premier Pol, jako gospodarz tego spotkania z moim udziałem, na pewno będzie czekał na przedstawicieli związków zawodowych, na przedstawicieli samorządów wojewódzkich po to, aby tę ważną sprawę bardzo precyzyjnie omówić, a jak się uda to i uzgodnić" - dodał Hausner.

Głodujący kolejarze zapowiedzieli, że nie zjawią się na rozmowach. "Choćby nas chcieli siłą zanieść, to tam nie pójdziemy. Nie usiądziemy przy jednym stole z łamistrajkami" - powiedział szef Związku Zawodowego "S" PKP Stanisław Kogut.

W proteście na kolei nie uczestniczą m.in. Federacja Związków Zawodowych PKP, zawiązki zawodowe pracowników telekomunikacji PKP oraz pracowników zajmujących się automatyką.

Kogut dodał, że jeżeli do godz. 20.00 we wtorek protestujący nie otrzymają żadnej odpowiedzi z resortu infrastruktury, to prezydium komitetu protestacyjno-strajkowego zacznie ustalać termin strajku generalnego.

Wicepremier Pol powiedział natomiast po wtorkowym posiedzeniu rządu, że zaproszenie do rozmów jest otwarte dla organizatorów strajku głodowego protestu na kolei od 8 grudnia.

"Jest otwarte od pierwszego dnia, kiedy z mediów tak naprawdę dowiedzieliśmy się o wszczęciu protestu. Jest to najgorsza forma protestu jaką sobie można wyobrazić i świadczy o tym, że woli porozumienia wtedy jeszcze nie było" - powiedział Pol.

Dodał, że od 8 grudnia strona rządowa deklaruje, iż w każdej chwili jest gotowa do rozpoczęcia rozmów z partnerami ze związków zawodowych. Według niego, podczas rozmów można by wyjaśnić, że zarzuty wysuwane przez kolejarzy, np. co do ilości pieniędzy, które trafią do przewozów regionalnych w 2004 r., jak i innych zobowiązań, są bezpodstawne i nieuzasadnione.

Pol powiedział, że proponowano różne miejsca spotkania ze związkowcami, a najlepszym, neutralnym i najrozsądniejszym wydaje się Centrum Dialogu Społecznego. "Proponujemy, aby tam to spotkanie się odbyło w każdym dowolnym momencie, również dzisiaj przed godz. 20.00." - powiedział Pol.

Podkreślił, że zasadą jest, iż nie chodzi się do miejsc, w których trwa protest, głodówka. "Dziś wyprawa rządu do głodujących na ulicy Targowej oznacza, iż jutro rząd musi pojechać do głodujących - jeśliby coś takiego się zdarzyło - w dowolne miejsce Polski" - powiedział Pol. Dodał, że zasadą jest partnerskie podejście do rozmów, a nie wymuszanie miejsca, w których ma do nich dojść.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)