Rząd bierze w ochronę TVN. Ekspert: obawia się węgierskiego kapitału
Donald Tusk zapowiedział, że TVN i Polsat zostaną wciągnięte na listę firm strategicznych. - Wygląda na to, że polski rząd zamierza chronić grupę TVN przed przejęciem przez węgierską telewizję TV 2. Jak sądzę, władze RP podejrzewają, że kapitał TV 2 jest powiązany z kapitałem rosyjskim - komentuje Krzysztof Grzegorzewski z Uniwersytetu Łódzkiego.
11.12.2024 | aktual.: 11.12.2024 18:15
Premier Donald Tusk ogłosił, że stacje telewizyjne TVN i Polsat zostaną wpisane na listę firm strategicznych. To sprawia, że będą ochronione przed niebezpiecznym - z punktu widzenia interesów państwa polskiego - przejęciem.
Dr Krzysztof Grzegorzewski z Uniwersytetu Łódzkiego ocenił, że działania rządu mają na celu ochronę TVN przed przejęciem przez węgierską firmę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Sprzedanie TVN Węgrom umożliwiłoby przejęcie przez ludzi PiS"
- Wygląda na to, że polski rząd zamierza chronić grupę TVN przed przejęciem przez węgierską telewizję TV 2, której właściciel jest powiązany z Viktorem Orbanem - wpisanie TVN i Polsatu na listę firm strategicznych oznacza przygotowywanie gruntu pod takie działania - powiedział.
Dr Grzegorzewski zwrócił uwagę na podejrzenia dotyczące powiązań kapitału TV 2 z Rosją. - Dodatkowo reaktywowana komisja ds. wpływów rosyjskich koncentruje się na poszukiwaniu takich powiązań wśród polityków PiS - wiadomo zaś, że sprzedanie TVN Węgrom umożliwiłoby przejęcie tej telewizji przez ludzi związanych z PiS - dodał.
Medioznawca przypomniał, że politycy PiS nie kryli się z chęcią wpływu na TVN. Daniel Obajtek i Marek Suski otwarcie mówili o możliwości wpływu na tę telewizję.
- Politycy PiS się z tym nie kryli: zarówno Daniel Obajtek, który powiedział dziennikarzowi stacji, że 'wkrótce będzie tam wchodził jak do siebie', jak i Marek Suski, który w związku ze sprawą Lex TVN powiedział: 'będziemy mieli jakiś tam wpływ na to, co się dzieje w tej telewizji' - przypomniał Grzegorzewski.
Propaganda PiS użyteczna dla Rosji?
- W normalnej sytuacji geopolitycznej pojawiłyby się duże wątpliwości, czy takie działanie ze strony rządu - zwłaszcza w odniesieniu do własności prywatnej - jest w ogóle zasadne - wolność gospodarcza, wolność słowa - zaznaczył Grzegorzewski.
Dodał jednak, że sytuacja jest wyjątkowa m.in. z powodu trwającej wojny w Ukrainie. -Władze zapewne będą uzasadniały swoje decyzje ochroną przed wpływem rosyjskiej, bądź użytecznej Rosji propagandy, o które posądza się obecnie propagandę prawicową związaną z PiS - w moim przekonaniu słusznie - dowodem choćby niesławny wywiad Jacka i Michała Karnowskich z rosyjskim ambasadorem i nieustanne ataki tego środowiska wymierzone w wartości i wspólnotę świata zachodniego - podkreślił Grzegorzewski.
PRZECZYTAJ OPINIĘ DZIENNIKARZA WP: Donald Tusk, nowe lex TVN i historia między prawem a sprawiedliwością