PolskaRząd Belki bez szans na wotum zaufania

Rząd Belki bez szans na wotum zaufania

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami
jedynie kluby SLD i UP zadeklarowały w debacie nad expose
premiera Marka Belki, że zagłosują za wotum zaufania dla rządu.
Wiele więc wskazuje na to, że gabinet nie ma szans na uzyskanie
poparcia Sejmu.

14.05.2004 | aktual.: 14.05.2004 21:39

Głosowanie nad wotum zaufania dla rządu Belki pierwotnie zaplanowano na godz. 21, ale debata przedłużyła się. Dopiero przed 20 posłowie rozpoczęli zadawanie pytań do rządu. Do pytań zapisało się ok. 80 osób. Wynika z tego, że głosowanie prawdopodobnie odbędzie się najwcześniej ok. godz. 23.

Do poparcia rządu próbowali przekonać opozycję szef SLD Krzysztof Janik i Andrzej Aumiller (UP). Janik podkreślił, że Polska potrzebuje tego rządu, bo "Polacy potrzebują spokoju i stabilizacji". "Apeluję, aby zakończyć to przedstawienie, aby przerwać ten chichot i taniec, który często i bez sensu wykonywany jest na tej sali. Starczy tych prowadzących do nikąd sporów. Potrzebujemy rozsądku, rzeczowości, konkretnych działań na rzecz zwykłego człowieka" - powiedział Janik.

Aumiller natomiast oświadczył, że UP udziela rządowi wotum zaufania, ale także zaufania na kredyt. Przypomniał, że UP zadeklarowała poparcie dla rządu Belki pod dwoma warunkami: podjęcia działań poprawiających sytuację osób najuboższych i wykluczonych społecznie oraz przygotowaniem harmonogramu wycofania polskich wojsk z Iraku lub zmiany ich statusu na siły pokojowe ONZ.

Janik i Aumiller nie zdołali jednak przekonać opozycji, która nie zostawiła na Marku Belce suchej nitki.

Zyta Gilowska oświadczyła w imieniu Platformy Obywatelskiej, że jej klub będzie głosował przeciw "staro-nowej Radzie Ministrów". Zdaniem Gilowskiej, expose Belki było "bardzo ogólne, adresowane do wszystkich, pragnące zadowolić wszystkich, bez cienia osobistej wiary". Wytknęła Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, że wiosną zeszłego roku obiecywał, iż "postara się", aby wybory parlamentarne odbyły się razem z wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński wyraził opinię, że poparcie rządu Belki byłoby działaniem przeciwko elementarnym interesom Polski. "Polska potrzebuje nowych wyborów, nowej legitymacji władzy ustawodawczej i wykonawczej" - podkreślił szef PiS.

Szefowa klubu SdPl Jolanta Banach (SdPl), która powtórzyła, że SdPl jest za wyborami jesienią, oświadczyła, że jeśli rząd Belki nie dostanie w piątek wotum zaufania, to SdPl od następnego dnia jest gotowa przystąpić do rozmów. Ich celem byłoby "zawarcie politycznego porozumienia, dotyczącego powołania przejściowego, zadaniowego rządu z jednoznaczną zgodą na rozwiązanie tego Sejmu i przeprowadzenie wyborów jesienią tego roku".

Ludowcy nie poprą rządu Belki, ponieważ - jak oświadczył w imieniu PSL Zbigniew Kuźmiuk - jest to rząd kontynuacji, a nie przełomu. Głosowanie przeciwko wotum zaufania zapowiedział też szef FKP Roman Jagieliński.

"To co powinien pan teraz zrobić, to podać się do dymisji i umożliwić rozpisanie nowych wyborów" - zwrócił się do Belki Dariusz Grabowski (LPR).

Szef samoobrony Andrzej Lepper zarzucił Belce, że program dla rządu napisał prezydent Aleksander Kwaśniewski. Natomiast o szefie klubu Platformy Obywatelskiej Janie Rokicie powiedział, że robił "poważne interesy" z byłym szefem PZU Życie Grzegorzem Wieczerzakiem, oskarżonym obecnie o działania na szkodę spółki.

Wystąpienie Leppera wywołało w Sejmie burzę. Rokita zażądał przerwy i chciał, by Lepper, którego nazwał "znanym potwarcą" przedstawił dowody swoich oskarżeń. Poprosił też, ażeby marszałek Sejmu zarządził zbadanie Leppera alkomatem. Józef Oleksy oświadczył jednak po Konwencie Seniorów, że takie badanie nie jest możliwe.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)