Rywal Putina rośnie w siłę. "Bezprecedensowe wybryki"
Wojna w Ukrainie nie układa się po myśli Władimira Putina, co może mieć fatalne konsekwencje dla moskiewskiego dyktatora. Od kilku miesięcy w Rosji na znaczeniu zyskuje Jewgienij Prigożyn. Założyciel tzw. grupy Wagnera i "kucharz Putina" pozwala sobie na coraz więcej, a eksperci nazywają jego "wybryki" - "bezprecedensowymi".
Wojna w Ukrainie miała wzmocnić pozycję Władimira Putina w Rosji, który zakładał, że jego wojska w kilka dni zdobędą Kijów, a następnie uda mu się zrealizować imperialistyczne wizje Noworosji. Jednak armia Putina poniosła klęskę i w ostatnich tygodniach jest konsekwentnie wypierana z ukraińskich ziem. Na znaczeniu na Kremlu zyskuje za to Jewgienij Prigożyn, który finansuje grupę Wagnera, czyli najemników walczących po stronie Rosji.
Prigożyn zdobywa wpływy w Rosji
Krytyka Putina nasiliła się po tym, jak Rosja wycofała się z Chersonia. W poniedziałek w tym mieście pojawił się Wołodymyr Zełenski, co źle odebrała część rosyjskich blogerów. Zwrócili oni uwagę na to, że prezydent Ukrainy był w stanie "poruszać się bez o rosyjskie uderzenie" i domagali się ataku na Zełenskiego.
"Jeden z popularnych blogerów zauważył, że to dowód, iż Rosja nie chce wygrać wojny i skrytykował siły rosyjskie za pozwolenie Zełenskiemu na wejście na 'rosyjskie terytorium'" - napisał w najnowszym raporcie Instytut Studiów nad Wojną (ISW), nawiązując do pseudoreferendów zorganizowanych przez Rosję i nielegalnego przyłączenia części okupowanych ziem, w tym Chersonia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wycofanie się Rosjan z Chersonia najprawdopodobniej ma związek ze strategiczną decyzją, by skupić się na walkach w obwodzie donieckim. To wszystko sprzyja jednak Jewgienijowi Prigożynowi, który zyskuje na znaczeniu na Kremlu, bo finansowana przez niego grupa Wagnera odnosi większe sukcesy na froncie wojennym niż rosyjska armia.
"Prigożyn ugruntowuje swoją pozycję wysoce niezależnego, stalinowskiego watażki w Rosji, stając się wybitną postacią w nacjonalistycznej, prowojennej społeczności" - napisał ISW.
"Kucharz Putina" skomentował ostatnio nagranie z egzekucji Jewgienija Nużyna, dezertera z grupy Wagnera, który poddał się Ukraińcom. Zdaniem Prigożyna, Nużyn planował walkę po stronie Ukrainy i porównał jego zachowanie do rosyjskich elit, które nie zwracają uwagi na interesy narodu i opuszczają kraj prywatnymi odrzutowcami, nie martwiąc się jego przyszłością.
"Rosyjska społeczność nacjonalistyczna w dużej mierze z zadowoleniem przyjęła publiczne ukaranie rzekomego dezertera, doceniając fakt, że dowództwo grupy Wagnera podejmuje odpowiednie środki w celu zdyscyplinowania swoich sił. Niektórzy blogerzy porównali nawet tę zbrodnię do 'heroicznej' egzekucji dokonanej przez Stalina na marksistowskim rewolucjoniście, Trockim, który również uciekł z bolszewickiej Rosji" - ocenił ISW.
"Bezprecedensowe wybryki" Prigożyna
Zdaniem ekspertów z ISW, Prigożyn podejmuje działania, które "odbijają się echem wśród zainteresowanych ideologią rosyjskiej wyższości narodowej". Dotychczas taka narracja była bliska Putinowi, który na niej opierał swoje rządy. Jednak fiasko wojny w Ukrainie sprawia, że prezydent Rosji zaczyna tracić na znaczeniu. Jeden z blogerów stwierdził nawet, że coraz większa rola "wagnerowców" prowadzi do tego, że dochodzi do "zniszczenia choćby iluzji legalności i poszanowania praw w Federacji Rosyjskiej Putina", podczas gdy rosyjskie siły bezpieczeństwa "śpią".
ISW zwrócił też uwagę na to, że Jewgienij Prigożyn poprosił prokuraturę, by zbadała sprawę gubernatora Petersburga, po tym jak Aleksandr Begłow odmówił wydania decyzji ws. budowy Centrum Wagnera w mieście. Publicznie kpił też z rosyjskiej biurokracji, gdy był pytany o to, czy jego najemnicy będą się szkolić na państwowych poligonach.
"Niepohamowane wybryki Prigożyna w sferze politycznej są bezprecedensowe w reżimie Putina" - podsumował ISW, zwracając uwagę na to, że dotychczas prezydent Rosji nie pozwalał sobie na takie działania.
Czytaj także: