"Chętnie bym to zrobił". Petru zaskoczył szczerością w kwestii wyborów
Nie ma pewności, czy Szymon Hołownia zdecyduje się kandydować w wyborach prezydenckich. - Jak nie wystartuje, to ja się zgłaszam - oświadczył na antenie Radia Zet Ryszard Petru.
- Jestem przekonany, na 99,8 procent, że Szymon Hołownia będzie startować w wyborach prezydenckich - zapowiedział w "Popołudniowym Gościu Radia ZET" Ryszard Petru, poseł Polski 2050.
Prowadząca zwróciła uwagę, że podobno niektórzy namawiają Hołownię, by jednak nie startował w wyścigu o najwyższy urząd w państwie i "wyszedł z tego z twarzą", bo skończy z wynikiem jak Władysław Kosiniak-Kamysz. W wyborach w 2020 roku polityk uzyskał zaledwie 2,37 procent poparcia i zajął piąte miejsce na liście po Andrzeju Dudzie, Rafale Trzaskowskim, Szymonie Hołowni i Krzysztofie Bosaku.
- Wierzę w to, że będzie miał całkiem dobry wynik. Jeśliby nie startował, to ja się zgłaszam i chętnie bym to zrobił - odpowiedział Petru. Jak dodał, póki co nie widzi na to "przestrzeni", bo jest pewny decyzji Hołowni o starcie w wyborach, niemniej "jak najbardziej" zgłasza się w to miejsce w razie rezygnacji lidera Polski 2050.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na antenie Radia Zet Petru ocenił też, że "pewnie Lewica kogoś wystawi i najpewniej z KO będzie to lub Donald Tusk lub Rafał Trzaskowski, lub też Radosław Sikorski".
- Może być też tak, że do drugiej tury wyborów prezydenckich przejdzie dwóch kandydatów - ale koalicyjnych - zasugerował i zaprzeczył, że "nie byłby to pojedynek bratobójczy". - Cieszę się, że startuje też Sławomir Mentzen bo uważam, że to dobry moment, by przypomnieć, jakie ryzyka niesie ze sobą Konfederacja - dodał.
Czytaj także:
Źródło: Radio Zet, WP