Ryszard Petru gani Lubnauer. Twierdzi, że PO chce ją "wessać"
Lider Nowoczesnej jest sceptyczny nawet wobec chwilowego braterstwa Nowoczesnej i PO. Zdaniem Ryszarda Petru przyjdzie jeszcze czas na rozliczenia, ale już widać, że partia może zmierzać w złym kierunku.
20.03.2018 | aktual.: 30.03.2022 09:29
– Czasami mam wrażenie, że Katarzyna Lubnauer nie czuje tego, jak bardzo Grzegorz Schetyna chce ją wessać do Platformy. Mogę powiedzieć, że tak długo jak jestem zaangażowany politycznie, to na to nie pozwolę – stwierdził Ryszard Petru w rozmowie z Radiem Szczecin.
PO i Nowoczesna utworzą wspólne partie do sejmików. Liczą, że w ten sposób wygrają z PiS.
- Chcę podkreślić, że moment rozliczenia przyjdzie po wyborach samorządowych. Jeśli będzie zwycięstwo, to będą kwiaty. Jeśli nie będzie zwycięstwa, będzie porażka, to będą rozliczenia - powiedział Petru. Zapytany o plan założenia własnej partii, odpowiedział wymijająco. – Ja wszystkie warianty muszę brać po uwagę - uznał.
Petru ocenił, że partia nie może sobie pozwolić na to, by po "ewentualnych przegranych wyborach samorządowych pójść w serię przegranych w europejskich i parlamentarnych, a potem prezydenckich".
I zaznaczył, że nie spodziewa się wygranej koalicji Platforma-Nowoczesna na wschodzie Polski z PiS-em. - Spodziewam się, że tam jednak PiS będzie miał większość. Ważne, żeby w tej części zachodniej wygrać z PiS-em w sejmikach i wygrać wszystkie 18 miast, jeżeli chodzi o prezydentów miast - stwierdził.
Źródło: Radio Szczecin