Ryszard Legutko: przepraszano nas za brak poparcia
- W polityce wewnętrznej Donald Tusk był rekinem ludojadem, a tam jest milusińskim, który przyklepuje interesy największych graczy - mówi eurodeputowany PiS Ryszard Legutko. Ujawnia też, że przepraszano Polskę za brak poparcia.
W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Legutko mówi, że wybór Tuska nie ma nic wspólnego z pozycją Polski w UE. Jego zdaniem to fałszywy pogląd rozpowszechniany w Polsce. Podkreśla jednak, że wybór Tuska daje złą perspektywę na funkcjonowanie UE w przyszłości, ponieważ nie powinny piastować takiego urzędu osoby, co do których jest zarzut stronniczości.
Legutko przekonuje, że Tusk nic dla Polski nie zrobił a do tego pozycja naszego kraju też za jego rządów w Radzie Europy się nie wzmocniła, a raczej osłabiła. - Martin Schulz, będąc szefem PE, tuzinami ściągał swoich pobratymców do unijnych instytucji. Tusk ani jednego - mówił.
Zdaniem Ryszarda Legutko, Polska ożywia Grupę Wyszehradzką, co spotkało się z niechęcią Niemiec, Francji i innych państw. Ujawnia również, że była mocna presja na liderów państw Grupy Wyszehradzkiej i potem przedstawiciele Wyszehradu przepraszali Polskę za brak poparcia. - Byłem tego świadkiem - zdradza.
"Odkąd to jest kompromitacja?
Wcześniej prof. Legutko był także gościem Polskiego Radia 24. Stwierdził, że "ws. wyboru Donalda Tuska zawiedli wszyscy sojusznicy". Nie zgodził się jednak z tezą, że strona polska skompromitowała się swoim stanowiskiem. - Odkąd wystawianie własnego kandydata jest kompromitacją? - mówił polityk.
- Jeśli Polska ma być napiętnowana, bo kandydat się nie podoba, to jest to straszne miejsce - dodał prof. Legutko.
Tusk nie był pewniakiem?
Zaskakujące kulisy wyboru Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej. "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" pisze, że polski polityk miał w Europie złą opinię i dopiero atak na niego ze strony polskiego rządu przesądził o wyborze na drugą kadencję. Dziennik donosi, że od zeszłego roku "napięte" były jego relacje z kanclerz Niemiec. Angela Merkel miała Tuskowi złe kilka rzeczy.
Według "FAZ", szanse Tuska na zachowanie stanowiska były w zeszłym roku niewielkie. Merkel miała Tuskowi za złe, że podczas kryzysu migracyjnego "wybiegł przed szereg", by zamknąć szlak bałkański, bez oglądania się na skutki tej decyzji dla Grecji. "(Merkel i Tusk) posprzeczali się tak mocno, że konflikt wyszedł na zewnątrz" - przypomina komentator.