PolskaRyszard Kalisz: my z PiS? Nigdy! Panie premierze Kaczyński, proszę zapomnieć

Ryszard Kalisz: my z PiS? Nigdy! Panie premierze Kaczyński, proszę zapomnieć

- My z PiS? Nigdy! Panie premierze Kaczyński, proszę zapomnieć - powiedział Ryszard Kalisz zapytany przez Monikę Olejnik, czy SLD poprze konstruktywne wotum nieufności zapowiedziane przez PiS. - Ale i tak nie ma większości. To są fantasmagorie, a Kaczyński i PiS chcą to zrobić, bo stracili poczucie rzeczywistości, chyba nie potrafią liczyć - ocenił pomysł prawicy polityk SLD.

10.09.2012 | aktual.: 10.09.2012 11:58

: A gościem Radia ZET jest Ryszard Kalisz, Sojusz Lewicy Demokratycznej, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry. : Był pan na party u Romana Giertycha, czy omawiali panowie sprawę Amber Gold. : Nie. : Nie, w ogóle nie było polityki? : W ogóle nie było polityki. Było mnóstwo prawników, adwokatów i doskonałe jedzenie. : I w ogóle, a o czym rozmawialiście, o kobietach, skoro nie o polityce to o kobietach. : O wszystkim rozmawialiśmy. To było przyjęcie towarzyskie, szczerze mówiąc bardzo miłe, bardzo dobre... : Bez polityki. Czyli można się bawić bez polityki, to dobrze. : Bez polityki całkowicie, tym bardziej, ja się tutaj od razu państwu wyjaśnię, że ja Romana Giertycha, jako adwokata, znam jeszcze z jego czasów aplikanckich, a aplikował u kolegi, przyjaciela mojego ojca z jednego zespołu adwokackiego i wyciąganie z tego zbyt daleko idących wniosków, normalnie... : Ale kto wyciąga? : Tabloidy. : A, tabloidy. Czy według pana Donald Tusk powinien podać się do dymisji? : Nie. : Dlaczego? : Dlatego, że
dzisiaj nie ma warunków do tego, żeby ktokolwiek inny mógł utworzyć rząd, który ma większość. Normalne jest, że żeby rządzić i sprawnie, i efektywnie móc przeprowadzać sprawy ważne dla obywateli trzeba mieć większość w parlamencie. Większości, poza koalicją PO – PSL nikt nie uzyska. Dwa... : Ale... tak, dwa. : Proszę pozwolić, również nie ma warunków do przeprowadzenia wcześniejszych wyborów chyba, że Donald Tusk porozumie się z panem prezydentem Komorowskim, budżet nie zostanie w ciągu czterech miesięcy uchwalony i wtedy pan prezydent Komorowski będzie mógł rozwiązać parlament. : Dobrze, ale jest rozwiązanie, które proponuje prezes Jarosław Kaczyński, mianowicie proponuje kandydata na premiera, podobno to ma być ktoś fantastyczny, nie wiadomo, czy kobieta, czy mężczyzna. Czy Sojusz Lewicy Demokratycznej poprze takiego kandydata? : No przecież powiedziałem. No co ma popierać jeżeli nie ma, nawet jeżeli, po pierwsze z PiS my nigdy, panie premierze, były, Kaczyński proszę zapomnieć. Niech pan pamięta, co pan
robił w przeszłości, lata 2005-2007. Ale nawet, teoretycznie zakładając, dodać PiS, Solidarną Polskę, co tam jeszcze jest Palikota i SLD, no to przecież nie ma większości, no. No, pani redaktor, o czym my mówimy, to są jakieś fantasmagorie. : To po co prezes Kaczyński chce to zrobić? : No bo chyba stracił poczucie rzeczywistości. : Tak pan sądzi? : No, jest większość do konstruktywnego...? : Nie ma większości. : Nie ma. No to jak on o tym mówi i pisowcy mówią to stracili poczucie rzeczywistości, no liczyć nie potrafią. : Dobrze, a czy poczucia rzeczywistości nie straciła Platforma Obywatelska, która chce postawić przed Trybunałem i Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobro? : Nie, dlatego że to jest całkowicie uzasadnione. Wystarczy zajrzeć do raportu sejmowej komisji do spraw zbadania okoliczności śmierci Barbary Blidy. Ponadto my przez 23 lata w Polsce zaniedbaliśmy tworzenie standardów zachowania najwyższych urzędników państwowych, jak Trybunał Konstytucyjny stworzył standardy uchwalania ustaw, tak
Trybunał Stanu przez to, że nie pracuje, nie stworzył standardów zachowania urzędników najwyższych, państwowych, w związku z tym to musi być zrobione, bo dzisiaj urzędnicy, najwyżsi, sobie hulają i ciągle popełniają delikty ustawowe, bądź konstytucyjne. : I dlatego Sojusz Lewicy Demokratycznej jest za. : A w przyszłości, a ja chciałbym i w ogóle wszyscy Polacy chcą, żeby urzędnicy pracowali zgodnie z prawem. W związku z tym Trybunał Stanu musi zostać uruchomiony i musi być pokazane, jak nie wolno, a ten przykład Kaczyńskiego i Ziobry jest do tego on się nadaje wyśmienicie, jak nie wolno ministrowi sprawiedliwości, czy premierowi postępować. : A sprawa Amber Gold nie nadaje się przed Trybunał Stanu? : Kogo? : Pan premier. : Nie, ja nie widzę tu podstaw. : Prokuratorzy, minister... : Prokuratorzy nie podlegają... : Prokurator, prokurator, wiem, wiem, wiem : Pod Trybunał prokurator generalny... : Wiem, wiem, wszyscy wiedzą, ministrowie tak, premierzy. : Dokładnie, tylko ministrowie podlegają. : Ministrowie,
dobrze. : Krótko mówiąc ja nie widzę tutaj podstaw. : Nie ma nikogo. : Nie, ja nie widzę, z tych osób, które wymienione są jako podlegają do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu, za akurat Amber Gold ja nie widzę, ale jak pani chce powiedzieć, to ja na przykład... : Ale premier nie. : Co? : Premier nie? : Ale ja na przykład, niewydanie rozporządzenia jakiegokolwiek, czy nie uchwalenie przez radę ministrów w terminie jakiegokolwiek aktu prawnego... : Czy zaniechanie... : Mówię, niewydanie, czy zaniechanie to już jest delikt ustawowy. Gdyby taki minister, Rostowski, nie namawiam, bo to zaraz w ogóle mnie okrzykną, jak dwa lata nie wydał rozporządzenia do ustawy o przeciwdziałaniu biednych, brudnych pieniędzy... : Biednych, tak... : ...brudnych pieniędzy, nie wydał rozporządzenia, no to to jest zaniechanie, to jest delikt ustawowy, no. : Pod Trybunał!? : Przecież mówię, że zaraz jak ja to na pani pytanie odpowiem, to zaraz wszyscy powiedzą, będą tytuły w gazetach „Delikt ustawowy jest”, a nie powinien
Rostowski takiego deliktu popełniać. A jeszcze się tłumaczy, że obowiązuje stary, który był na podstawie starej ustawy, to po co ustawa była zmieniana? : Premier powinien ujawnić notatkę ABW, której nie przeczytał, a która została mu zreferowana, w sprawie Amber Gold. : To nie jest jego sprawa. : Ale jak to nie jego? : Dlatego, że notatka, o ile wiem, jest szefa ABW i tylko szef ABW może odtajnić notatkę, dlatego że ustawa o ochronie informacji niejawnych... : Ale premier jest szefem. : Nie jest szefem szefa, nie jest szefem szefa, to jest zupełnie inne... : Ale ona jest poufna, a nie niejawna. : Pani redaktor, no abecadło... : No, ale... : Wszystkie są niejawne, niejawne to są zastrzeżone, poufne, tajne i ściśle tajne. Także poufna jest również niejawna. : A ściśle tajna. : Też jest niejawna, bo mówię. : Czyli niczego nie można ujawnić. : Ochrona informacja niejawnych zawiera cztery kategorie informacji, no już powiedziałem. : Dobrze, to powinien czy nie, nie chce pan wiedzieć co jest w tej notatce. : Ja
uważam, że akurat nie ma żadnych przeszkód, żeby szef ABW odtajnił tę notatkę, szef ABW. : No dobrze. A szefem szefa ABW jest Donald Tusk. : Nie, to nieprawda. : A prawda. : A nieprawda, dlatego że to jest zupełnie inny system podległości. : Dobrze, najsłabsze... : To nie jest system bezpośredniego kierowania. : Dobrze, najsłabsze ogniwo w rządzie Tuska? : Najsłabsze!? : Najsłabsze. : No to musiałbym się zastanowić, bo nie ma tam dobrych ogniw, chyba pan minister Gowin jednak. : Jest najsłabszym ogniwem. : Tak, tak, tak. : Dlaczego Sojusz Lewicy Demokratycznej chce zlikwidować IPN i skończyć z lustracją? : Mówiliśmy o tym wielokrotnie, no dlatego, że lustracja już spełniła swoją rolę. Po drugie była przeprowadzana... : Pytam o to, gdyż będzie dyskusja w sejmie na ten temat. : Słucham, bardzo proszę, lustracja spełniła swoją rolę. : Dziękuję. : Mamy 23 lata już od okrągłego stołu. Po drugie nie ma żadnego powodu, żeby tak drogi urząd organizował badania naukowe, bo okazuje się, że są naukowcy bardziej
IPN-owcy, którzy mają wielkie możliwości i inni, którzy nie pracują w IPN, którzy tych możliwości nie mają. Po trzecie, jedna prokuratura może zająć się ściganiem przestępstw, które ścigają prokuratorzy IPN, którzy zresztą są obciążeni sto razy mniej niż każdy inny prokurator, itd. IPN jest po prostu niepotrzebny, a po drugie jest to skrajnie zideologizowana instytucja. : Czyli pan chce zakończyć lustrację w Polsce, uważa pan, że nie powinno już robić się lustracji? : Tak, już spełniła swoją rolę, tak trzeba zakończyć lustrację. : No tak, ale dalej pojawiają się kłamcy lustracyjni. : Pani redaktor przecież, no na już nie będę tak mówił, powiem ja to pamiętam, że lustracja miała być po to, żeby uniemożliwić ze strony obcych państw szantaż najwyższych urzędników państwowych. Tak mówili zwolennicy lustracji. To jeżeli te obce państwa wiedziały przez 20 lat, że ktoś jest współpracownikiem, a to nie ujawnia, to już przez 20 lat mogli go zaszantażować na wszystkie strony. : No tak, ale lustracja też miała być po
to, żeby wyeliminować tych, którzy współpracowali z SB i jeszcze okłamywali społeczeństwo. : No to 20 lat już naprawdę wyeliminowaliśmy, no ile było procesów lustracyjnych, no. : Uważa pan, że za drogi jest Instytut po prostu? : Tak, tak. : Że za dużo zarabiają pracownicy Instytutu? : Tu nawet nie o to chodzi, bo ja nikomu nie wypominam pieniędzy, tylko po prostu koszt Instytutu to jest rocznie gdzieś ponad 200 milionów, ile, to jest bardzo dużo pieniędzy. : Ale przecież wiadomo, że na to się nie zgodzi Platforma Obywatelska, na to nie zgodzi się Prawo i Sprawiedliwość, to po co ta awantura? : Bo jest coś... : Ale po co ta awantura? : To nie jest awantura. : Będzie awantura. : To jest kategoria ideowa i racjonalne zorganizowanie państwa. : Nie, to jest też awantura, tak jak pan wypomina, że Jarosław Kaczyński chce zrobić wotum i podać kandydaturę premiera, osoby, która by mogła być premierem, to tak samo, to jest nierealne, to tak samo... : Nie, ale pani nie widzi różnicy? : To jest nierealne i to jest... :
Tam chodzi mu o władzę, której nie osiągnie, a tu chodzi o racjonalne zorganizowanie państwa. : Nie, tu chodzi o to, żeby też zaistnieć, bo się nie istnieje. : Ale pani redaktor, no istnieć... : No tak, tak : Widzi pani istnieć to można na tysiąc różnych sposobów. : Pisze pan książki podobno i romanse. : Romansów nie piszę. : Ale podobno romans jakiś będzie. : Nie, nie, to nieprawda. : To nieprawda? : Miałem propozycje, ale do tej pory się nie zdecydowałem, ale bo ta propozycja w zamiarze taka była, ale od razu odpowiedziałem, że nic z tego. : Ale to miał być romans z życia, czy takie romanse. : Na razie piszę książkę pod tytułem „Z prawa na lewo”, już napisałem zresztą, czyli z wydziału prawa na lewicę i opisuje ona rzeczy prawdziwe, ale nie żadna plotkarska książka, to jest analityczna dotyczące systemu politycznego, dlaczego niektóre sprawy się udały, a inne... : Pięćdziesiąt twarzy Ryszarda Kalisza, to pewnie będzie www.radiozet.pl i Monika Olejnik, przenosimy... : Jest jedna twarz Ryszarda Kalisza,
proszę pamiętać, jedna, jedyna. : To był taki żarcik, bo nie wiem, czy pan wie, że jest teraz hit w księgarniach... : W jakich? : Na świecie, to jest „Pięćdziesiąt twarzy Greya” taka książka. : A tak, no właśnie. : Tak i stąd zrobiłam taki sobie żarcik. : No dobrze, to jest tak zwana złośliwość wydawców. : Nie wiedziałam, myślałam, że to będzie taki żarcik. : No właśnie. : No dobrze, oni trzymali nas na antenie po prostu. : No i bardzo dobrze, no co, nic nie mamy do ukrycia. : To nie słyszał pan o tej książce „Pięćdziesiąt twarzy Greya”. : Nie, jeszcze nie czytałem, ale w tej chwili pójdę do księgarni i kupię. : No dobrze, a jeszcze wracając do słabych ogniw w rządzie, minister Gowin, kto jeszcze? : No musiałbym pomyśleć, tak szczerze mówiąc krytykować to jest mi ciężko, o, minister środowiska. : Ale za co? : Za to, że go nie ma. : Nie, ale na pewno robi jakieś pożyteczne rzeczy. : Ale co? : No jak co? : No co? : No to trzeba wejść na stronę ministerstwa środowiska... : No właśnie widzę, nic nie robi. : Ale
był pan na tej stronie? : Nie, nie byłem, ale nic nie robi. : No to, niech pan wejdzie na stronę i powie pan. : No dobra, ale jak minister, nic o nim... : A co robi minister obrony? : No, też szczerze mówiąc nie jestem w stanie za dużo powiedzieć. Nie, ostatnio się sprzeciwił prezydentowi Komorowskiemu, bo Komorowski chciał budować specjalną tarczę, a Siemoniak, minister Siemoniak chce zainwestować w czołgi. : Dobrze, czy powinna być komisja śledcza w sprawie Amber Gold. : Tak. : No to dlaczego Platforma jej nie chce? : Bo Platforma, a w szczególności Tusk wyciąga wnioski z doświadczenia Millera, no po prostu. Wiadomo, że... Ta sprawa, Amber Gold, uderza bezpośrednio w macierzyste środowisko Donalda Tuska, w pomorskie układy, układziki, gdzie Platforma rządziła, rządzi i myśli ciągle, ci platformersi, że będą rządzić. Stąd stracili często, niektórzy, duża część, takie poczucie odpowiedzialności, a szczególnie ci, którzy są związani towarzysko z tymi, którzy tam rządzą, oni ciągle się przylepiali do różnego
rodzaju biznesmenów, lubili się grzać. : Jakie grzanie było w SLD kiedyś. : No było. Dlatego ja mówię, że Tusk wyciąga wnioski z doświadczenia Millera, no. Przecież SLD prawie upadło właśnie z powodu podobnych mechanizmów. Ja to wtedy nazwałem syndromem połowy kadencji, jak pani wie i byłem tą osobą, która uważała, że dalsze trwanie tego układu jest złe, no i, no i pan prezydent Kwaśniewski porozumiał się z Leszkiem Millerem i odszedł Leszek Miller z funkcji premiera. I później był rząd Belki. Chcieliśmy to wszystko naprawić. Dzisiaj tego rodzaju sytuacji w Platformie nie ma, żeby naprawiać, jest tylko obrona Częstochowy. Obrona Częstochowy polega na tym, że nie chcą komisji śledczej. Bo niech pani sobie wyobrazi, w takim mieście, jak Gdańsk, jak Sopot, jak Gdynia, gdzie wszyscy co do zasady się znają, raptem pojawia się chłopak, który obraca milionami, płaci na ZOO, płaci na wszystko i nikt nie ma żadnych wątpliwości, co do przytulania się do niego, w cudzysłowie. Trwa to wszystko ponad dwa lata, dostaje
wszelkie możliwości promocyjne, na lotnisku, jak jest otwierane to lotnisko po przebudowie, czołowi przedstawiciele Platformy ciągną samolot, robiąc mu darmową promocję. : Ja wiem, ale wie pan, gdyby oni nie ciągnęli to i tak on by sobie promocję, nie udawajmy, że ludzie latali tymi liniami, dlatego że prezydent Adamowicz ciągnął samolot, bo to jest takie... naprawdę. : No to dobra, chce pani, idziemy dalej. : No nie, bo to jest akurat dla mnie śmieszne. Ważniejsze jest to, że nie sprawdzono tych linii, skąd są pieniądze, kto dał pozwolenie. : Ale idziemy dalej? No dobra, dla pani jest śmieszne, ale idziemy dalej, no właśnie, dokładnie, idziemy dalej... : Kto dał pozwolenie. : No więc właśnie, kto jest szefem Platformy Obywatelskiej na Pomorzu? : No też ciągnął. : No, ciągnął? : Ciągnął, chyba ciągnął. : Następnie, jak już mówimy, o liniach lotniczych. : Nie wiem czy ciągnął, czy nie. : Wie pani, co innego jest koncesja lotnicza, co innego jest certyfikat na przewozy. Jakoś tak się dziwnie składa, że
koncesje były wcześniej, ale certyfikatu na przewozy jakoś nie można było odzyskać. To raptem stary szef Urzędu Lotnictwa Cywilnego został odwołany, przyszedł nowy, acz oczywiście platformersi mówią, że on do dzisiaj jest w PO, okej, ale ten certyfikat wydał natychmiast. Wie pani, to są takie rzeczy, które trzeba wyjaśnić, dlatego że tu jest zbyt dużo różnego, ja nie wiem jak tam było, ale ja chcę żeby komisja śledcza to wyjaśniła. : Czyli chciałby pan, żeby premier Tusk stanął przed obliczem komisji? : To nie o to chodzi, to komisja podejmie decyzje. : Dobrze, ale ja pana pytam. : No wiem i ja odpowiadam, energicznie. : Czy Michał Tusk powinien stanąć przed komisją? : Wie pani, Michał Tusk jest prywatną osobą i nawet jak komisja go wezwie to ma prawo odmówić. Takie są zasady i przepisy. : Ale według pana powinien, czy nie? : Wie pani, ja akurat co do Michała Tuska nic nie mam, bo on był tutaj powiedziałbym, na pewno prezes portu lotniczego w Gdańsku, który działając wbrew interesom swojej firmy zaprotegował
swojego pracownika, platformers proszę pamiętać, konkurencyjnej firmie, która miała negocjować stawki z tym portem, to to jest dla mnie, a do dzisiaj pracuje, a minister Nowak, który jest współwłaścicielem tego portu, jako minister, nic nie robi. No droga pani redaktor, czy to jest normalne? : Pana przyjaciel Roman Giertych powiedział w „Kropce nad i”... : Pani redaktor... : Ale zaraz... : Ja bardzo proszę, no pani ma taką tendencję, zaraz pani skończy program, używa słów, Romana Giertycha znam, jest to adwokat, w środowisku adwokackim, to ja decyduję kto jest moim przyjacielem, a kto nie... Dobrze... : I proszę mnie nie wyręczać. : Dobrze, pana kolega... : Bardzo proszę, o, teraz ładnie, teraz ładnie. : Pana kolega Roman Giertych jest przeciwnikiem komisji śledczej, gdyż uważa, że w tym sejmie nie ma osób, które mogłyby zasiąść w tej komisji, nie ma tylu prawników. : No, jest problem, dlatego że właśnie takie autorytarne formuły funkcjonowania partii, jak między innymi Platformy i PiS, doprowadził do tego,
że ludzie o przygotowaniu merytorycznym w sejmie jest bardzo mało. : Ja tylko przypomnę, że Tomasz Nałęcz, który był przewodniczącym komisji Rywinowej, w skrócie powiem, nie miał wykształcenia prawniczego i dawał sobie radę jako przewodniczący. : No, ale wie pani, mało jest tak zdolnych ludzi, jak Tomasz Nałęcz. : Ale ja myślę, że... : No jest wybitnie zdolny. : No dobrze, ale zgadza się pan z kolegą Giertychem, który mówi, że nie znaleźliby się ludzie, którzy by się nadawali. : Nie, no pewnie by się znaleźli, ale problem jest. Wie pani, tu nawet nie o to chodzi, komisja musi powstać, ale problem jest w ogóle w całej kooptacji na listy wyborcze przez takie zhierarchizowane, autorytarne partie polityczne. Mówiąc w skrócie to jest tak, że na pierwszym miejscu aparat sam ustawia siebie i drugim... : To może trzeba zmienić jednak ustawę o ordynacji wyborczej. : Oczywiście, tylko nie na okręgi jednomandatowe... : Nie popiera pan Pawła Kukiza. : Nie, nie, dlatego że wtedy będzie jeszcze gorzej, ten poseł będzie
zakładnikiem elity tej ze swojego okręgu, natomiast trzeba chociażby wprowadzić najprostszą metodę, że partie przygotowują listę i już po złożeniu wszystkich list partyjnych, Państwowa Komisja Wyborcza, losuje od jakiej litery te listy będą, alfabetycznie składają, od jakiej litery będzie się zaczynało, w jednych wyborach od „k”, w innych od „l”, w jeszcze innych od „c” i wtedy nie będzie tych pierwszych miejsc i to zresztą zmusi wyborców do takiego przyglądania się tym kandydatom. To jest bardzo dobry pomysł, gdzieniegdzie stosowany i ja ten pomysł mówię Platformie, jak chce być demokratyczna i chce znieść ludzi aparatu i wprowadzić wielu ludzi merytorycznych do sejmu, to bardzo proszę zastosujcie mój pomysł. : A czy Roman Giertych, mecenasem Michała Tuska, to dobry strzał premiera? : Jako adwokat Roman Giertych jest bardzo dobry. : Ja wiem, ale chodzi o... : Ja właśnie chcę powiedzieć, proszę pozwolić, natomiast w sensie nazwijmy to politycznym, to w ogóle ja uważam, że występowanie z tą sprawą jest
nieracjonalne, dlatego że to wszystko będzie powtarzane, za każdym terminem, wszystkie te gazety, które publikowały, relacjonowały ten wpis na tej internetowej stronie „Faktu”, będą to powtarzały, czyli nazwijmy, ta sprawa będzie żyła. A gdyby z punktu widzenia racjonalnego i to mówię już jako też adwokat i polityk zresztą, nie uważam tego za racjonalne. : A gdzie jest Leszek Miller? : W Wietnamie. : A, w Wietnamie. : Tak. : I co tam robi? : Nie wiem. : Aha, ale wróci? : Mam nadzieję, wróci, chyba wróci. Nie wiem, nie mówił po co jedzie do Wietnamu, tylko poinformowało mnie biuro Leszka. : A przygotowuje się pan już do wesela, córki państwa Kwaśniewskich? : To są sprawy osobiste. Oczywiście będę uczestniczył w ślubie, będę uczestniczył w weselu, jakiś specjalnych przygotowań nie robimy, ale zastanawiamy się w gronie przyjaciół, już nawet zastanowiliśmy się, bo przecież musi być jakiś fajny prezent, no musi być, z wielką przyjemnością wspólnie zastanawiamy się nad tym, co państwa młodych najbardziej ucieszy.
: Nie, pytam o to, dlatego że tabloidy piszą o tym, że jest duże przygotowanie, też w sensie takim fizycznym. : Ale zauważyłem pani redaktor, wie pani, ja mam jedną zasadę - z tabloidami nie rozmawiam. : Nie? : Nie. : Ale lubią pana. : Ale ja nigdy nie rozmawiam, jak pani widzi, a pani do nich pisze. : A dlaczego mam nie pisać? Uważa pan, że należy do niektórych gazet nie pisać? : Tak, uważam, że tabloidy, które przekraczają granice i piszą bzdury i często niszczą życie ludziom, również osobiste, nie powinno się do nich pisać. : Czyli proszę wymienić nazwy gazet, do których nie powinnam pisać. : „Fakt”, „Super Express”. : Dziękuję bardzo, a pozostałe mogę, a „Gazeta Polska. Codzienna” to nie jest tabloid. : To chyba nie jest tabloid, ale wie pani, też, pani redaktor taka kulturalna, mądra osoba, o takich liberalnych poglądach... : Co ja mam zrobić, jak żyć, Ryszard Kalisz był dzisiaj gościem Radia ZET, dziękuje Monika Olejnik. : Bardzo proszę.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (356)