Ryszard Czarnecki przyznaje: Donald Tusk nie odebrał Polsce prawa weta ws. uchodźców.
Ryszard Czarnecki przyznał na antenie Radia Zet, że Donald Tusk nie odebrał Polsce prawa weta w sprawie uchodźców.
Na pytanie, czy wtorkowa decyzja ministrów będzie wiążąca i czy można ją zmienić podczas szczytu przywódców, który poprowadzi w środę Donald Tusk, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego z PiS odpowiedział: - Jasne.
Informację o tym, że Tusk odebrał Polsce prawo weta Czarnecki nazwał "skrótem myślowym". Jego zdaniem, decyzja w sprawie przyjęcia uchodźców powinna zostać podjęta na spotkaniu szefów rządów i głów państw UE, a nie na poziomie ministerialnym.
Eurodeputowany PiS zarzucił przewodniczącemu Rady Europejskiej, że jest niewidoczny w Europie, ponieważ boi się konfliktu z szefem Komisji Europejskiej, Jean-Claudem Junckerem. Stwierdził, że Tusk jest "wielkim lub niewielkim, ale nieobecnym" i przygotowuje rekordowo krótkie dokumenty na posiedzenia Rady Europejskiej. - Sprawia wrażenie biernego, o to mam do niego pretensje - ocenił Czarnecki.
Długoterminowa walka z kryzysem? "Konieczna"
Długoterminowa walka z kryzysem migracyjnym, a nie decyzja o przyjęciu 120 tysięcy uchodźców - to główny temat nadzwyczajnego unijnego szczytu w środę. O stworzenie unijnej strategii zaapelował szef Rady Europejskiej Donald Tusk w zapraszającym na spotkanie liście do przywódców 28 krajów.
Szef Rady Europejskiej najwięcej miejsca poświęcił konieczności stworzenia unijnej strategii rozwiązania obecnego kryzysu. Wymienił wzmocnienie ochrony zewnętrznych granic, wsparcie krajów, które zmagają się z napływem uchodźców, współpracę z Bałkanami, z Turcją i krajami sąsiadującymi z Syrią.
Szef Rady podkreślił też konieczność stworzenia wspólnej polityki migracyjnej. Zasugerował, że dotychczasowa polityka otwartych drzwi nie zdała egzaminu.