Ryszard B. zdradzony przez kompana z aresztu
Ryszarda B., podejrzanego o zabójstwo generała Marka Papały, zdradziły grypsy i kompan z katowickiego aresztu - pisze wtorkowa "Gazeta Wyborcza", która ujawnia szczegóły ze śledztwa w sprawie zabójstwa byłego szefa policji.
25.02.2003 | aktual.: 25.02.2003 11:32
Piotr W., którego zeznania są dziś kluczowym dowodem, jest tak strzeżony przez policję, że jego miejsca pobytu nie zna nawet prokuratura.
Ryszard B. pochodzący ze Śląska gangster, związany z mafią pruszkowską, w sobotę został aresztowany na trzy miesiące. Warszawska prokuratura nie mogłaby przedstawić mu zarzutu współudziału w zabójstwie byłego komendanta policji w 1998 r., gdyby śląscy policjanci i prokuratorzy nie zdobyli niezwykłego informatora. To jego zeznania stanowią główny dowód obciążający Ryszarda B.
34-letni dziś Ryszard B., który działalność kryminalną rozpoczął w połowie lat 90. od brutalnych napadów na biznesmenów i porwań dla okupu, oskarżony jest wraz ze swoim kompanem Ryszardem Niemczykiem o zastrzelenie w grudniu 1999 r. domniemanego szefa gangu pruszkowskiego Andrzeja K. "Pershinga".
Ścigany listami gończymi został na początku 2001 r. wytropiony i zatrzymany w Meksyku, a po kilku dniach deportowany do Polski i osadzony w katowickim areszcie. Tam Ryszard B. kierował swoim gangiem zza krat. Zaczął pomagać mu w tym Piotr W. skazany za handel narkotykami i rozboje. W areszcie sąsiadował z B. przez ścianę.
Według informacji "Gazety", osadzeni nawiązali kontakt przez dziurę w ścianie, a kiedy nabrali do siebie zaufania, zaczęli wymieniać informacje.
Dziennik uzyskał też potwierdzenie nieoficjalnych informacji, że wkrótce zarzut zabójstwa Papały zostanie postawiony płatnemu mordercy Siergiejowi S., pochodzącemu z byłego ZSRR, a przebywającemu od blisko dziesięciu lat na gdańskim wybrzeżu.
Ukrainiec, były "Afganiec", osiedlił się na stałe w Gdańsku w 1994 r. Zaczynał od stania na bramkach w agencjach towarzyskich, wkrótce stał się specjalistą od ściągania długów mafii, również od innych gangsterów. Następnie - według policji - stał się płatnym zabójcą. (mk)