PolskaRydzyk: w Polsce można Matkę Bożą sponiewierać

Rydzyk: w Polsce można Matkę Bożą sponiewierać

Do energicznej obrony polskiego Kościoła i duchownych wzywał słuchaczy swojej rozgłośni ojciec Tadeusz Rydzyk. Mówił o upadku wartości, gdyż jak stwierdził "w Polsce można nawet Matkę Bożą sponiewierać". Kilka tysięcy osób świętowało w Bydgoszczy osiemnastą rocznicę powstania Radia Maryja.

Rydzyk: w Polsce można Matkę Bożą sponiewierać
Źródło zdjęć: © PAP

- Najbardziej atakowany jest Piotr naszych czasów - Benedykt XVI, w całym świecie. Jak leciał do Afryki, to nawet nasi - wydawałoby się już, że oni Pana Boga za nogi chwycili, bo już są marszałkiem sejmu czy senatu - pouczają tego papieża. Człowieku, szacunku trochę! - mówił w ojciec Tadeusz Rydzyk w bardzo emocjonalnym wystąpieniu po mszy św.

Redemptorysta zaznaczył, że solidarność z papieżem, to "znak, czy my jesteśmy z Chrystusem, czy nie" i dotyczy to nie tylko świeckich, ale także duchownych.

- Wszyscy biskupi, a nie tak: w tych telewizorniach jakiś dyżurny się znajdzie - na tyle tysięcy księży, na tylu biskupów znajdą jednego, dyżurnego, nieroztropnego, któremu tak zawirowało w głowie, że on wielce uczony i poucza wszystkich. I mamy takich, jednego, drugiego dyżurnego - dodał o. Rydzyk.

Szczególne wzburzenie dyrektora Radia Maryja wzbudziła reklama ogólnopolskiego tygodnika wykorzystująca karykaturę postaci biskupa.

- W Polsce wszystko można: księdza można obrazić, można kłamać, manipulować, biskupa można obrazić, krzyż można obrazić i sponiewierać, Matkę Bożą można sponiewierać - wyliczał o. Rydzyk.

- Na ponad 90% katolików gdzie są ci parlamentarzyści, gdzie są te samorządy? Wybieraliście ich, gdzie są ci rządzący? Przecież to Polska, nie prywatne ranczo a rządzący to zgraja jakichś bandytów? - pytał zgromadzonych w bydgoskiej Bazylice.

Jak zaznaczył, karykatura to tylko jeden z przykładów bezkarnego poniewierania polskich duchownych w świeckich mediach. Według redemptorysty niesprawiedliwie i ponad miarę nagłaśnia się każdy przypadek naruszenia prawa lub obyczajów przez duchownych katolickich.

- Patrzmy na fakty! Gdzieś, kiedyś zdarzyło się, że ksiądz, duchowny, no wypił kieliszek koniaku. No, podnieście rękę, kto w życiu nie wypił kieliszka koniaku, czy jakiegoś tam piwa? No? Nie widzę nikogo! Jak by wam dali to, by tu połowa wypiła zaraz! I co, pojechał, lekka stłuczka i wszyscy wrzeszczą na cały świat! - oburzał się o. Rydzyk.

- A najgorsze, że to idzie na cały świat, i co, to jest dobry Polak, dobry katolik, jak na cały świat pluje w swoje gniazdo? I to Katolicka Agencja Informacyjna to rozpowszechniała! Jestem w bazylice św. Piotra, a tu mi podchodzi ksiądz włoski i mówi: a wasz biskup to szpieg. Jak ja ci dam szpieg, to będziesz widział. Żaden nasz biskup nie był szpiegiem! - przekonywał dyrektor Radia Maryja.

Ojciec Rydzyk zaznaczył, że powielanie takich informacji przez dziennikarzy to "sprzedawanie Kościoła, Chrystusa, drugiego człowieka". Nawiązując do tego, przyznał, iż także wśród studentów założonej przez niego uczelni w Toruniu, znaleźli się "zdrajcy".

- Idziemy i nagle mówią: ojcze, uwaga, kamera z tyłu! Późno w nocy przybiegli, podchodzę - TVN! Patrzę i mówię: słuchaj, tego cię uczyłem, tego się uczyłeś u nas? Po licencjacie u nas, do TVN poszedł, drugi do TVN poszedł, trzeci też - wspominał na zakończenie spotkania w Bydgoszczy.

- Wiecie jak to boli jak ktoś zdradza? Ale na szczęście tylko trzech. Pan Jezus miał dwunastu, a i tak go jeden sprzedał, tak że proporcje mamy i tak nie najgorsze - dodał redemptorysta.

Radio Maryja rozpoczęło nadawanie programu w święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, 8 grudnia 1991 r. Początkowo nadajniki istniały w Toruniu i Bydgoszczy, a emitowane audycje docierały przez kilka godzin dziennie tylko do mieszkańców obu miast i okolicznych miejscowości.

- Dlaczego w Bydgoszczy to dziękczynienie? Bo w Bydgoszczy od razu była życzliwość, wielu ludzi: najpierw kapłani, świeccy ludzie i tak do dzisiaj, ale nie możemy dzisiaj kończyć, to początek! - przypomniał o. Rydzyk.

- Za nami dopiero 18 lat - trzeba dojrzeć. Osiemnaście lat, to kiedyś czytałem, jak byłem chłopakiem, to dopiero można było do Komsomołu należeć i dowód osobisty dostać, taki początek dopiero. Przed nami bardzo dużo do zrobienia! - dodał redemptorysta.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)