Rybnik. W wypadku zginął 7‑letni chłopiec. Kierowca i pasażerowie byli pijani
W samochodzie, który potrącił 7-letniego chłopca w Rybniku, jechały cztery nietrzeźwe osoby. Wszyscy zostali zatrzymani i spędzili noc w policyjnym areszcie. Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę przy ul. Hotelowej. Nie wiadomo, kto kierował autem.
Do wypadku doszło w niedzielę o godz. 16.30 przy ul. Hotelowej w Rybniku.
Jak ustaliła policja, rodzice spacerowali z dwójką w dzieci. W pewnym momencie w ich 7-letniego syna uderzył osobowy opel. Chłopiec zginął na miejscu. Doznał śmiertelnego urazu głowy.
Samochodem podróżowało czterech dorosłych oraz kilkuletnie dziecko. Przed przyjazdem mundurowych, dwie osoby wraz z dzieckiem uciekły z miejsca zdarzenia. Mundurowi natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Chwilę później odnaleźli kobietę wraz z 8-letnim chłopcem oraz mężczyznę.
Dwaj mężczyźni i dwie kobiety, którzy podrożowali oplem, zostali zatrzymani. Są w wieku od 30 do 38 lat. Po badaniu alkomatem okazało się, że wszyscy byli pijani. Jedna z kobiet miała w organizmie blisko 4,5 promila alkoholu. Zatrzymanym pobrano też krew do badań.
Rybnik. Przekroczyli prędkość
Rybniccy policjanci pod nadzorem prokuratury wykonali oględziny miejsca oraz zabezpieczyli samochód, który brał udział w zdarzeniu. Śledczy ustalają, kto kierował autem w chwili wypadku.
- W miejscu, w którym doszło do zdarzenia, rozpoczyna się ograniczenie do 30 kilometrów na godzinę, są też progi zwalniające. Z pewnością w tym wypadku była przekroczona dozwolona prędkość - powiedział "Dziennikowi Zachodniemu" Dariusz Jaroszewski z rybnickiej policji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl