USS Milius w akcji. Zdecydowany ruch USA
Niespokojnie w okolicy Tajwanu. Amerykański okręt wojenny USS Milius przepłynął przez Cieśninę Tajwańską, przeprowadzając "rutynowy tranzyt" - poinformowała marynarka wojenna USA. Chiny w ubiegłym tygodniu zakończyły ćwiczenia wojskowe w rejonie.
17.04.2023 | aktual.: 17.04.2023 14:25
W poniedziałkowym oświadczeniu 7. Flota Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych poinformowała, że niszczyciel USS Milius przepłynął w niedzielę przez Cieśninę Tajwańską.
Podkreślono, że był to "rutynowy tranzyt" przez wody, gdzie "zgodnie z prawem międzynarodowym obowiązuje swoboda żeglugi i przepływu". Dodano, że przeprawa pokazuje także zaangażowanie Waszyngtonu w "wolny i otwarty" Indo-Pacyfik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Amerykańska armia lata, pływa i działa wszędzie tam, gdzie pozwala prawo międzynarodowe" - podkreślono.
Pekin sprawy jeszcze nie skomentował. W kontrze do prawa międzynarodowego, Chiny wymagają, by zagraniczne okręty miały pozwolenie na pokonanie cieśniny.
Chińska zemsta
Chiny w ubiegły poniedziałek zakończyły trzydniowe manewry wokół Tajwanu, podczas który ćwiczono m.in. atak i blokowanie wyspy. Według ekspertów oraz polityków, Pekin zdecydował się na nie, by wyrazić swój sprzeciw wobec spotkania prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen z przewodniczącym Izby Reprezentantów USA Kevinem McCarthtym.
Wokół wyspy jest wciąż niespokojnie. Jak poinformowało dzisiaj tajwańskie ministerstwo obrony, minionej doby w regionie wykryto 18 chińskich samolotów wojskowych i cztery okręty wojenne.
Chińczycy uważają Tajwan za część swojego terytorium. Zaangażowanie Waszyngtonu w relacje z Tajpejem uważają za ingerencję w sprawy wewnętrzne Chin i poparcie USA dla suwerenności Tajwanu.
Operacje USA w okolicy Tajwanu
Marynarka wojenna USA przepływa okrętami wojennymi przez Cieśninę Tajwańską mniej więcej raz w miesiącu. Podobne misje przeprowadza także na spornym Morzu Południowochińskim.
Tydzień temu USS Milius przepłynął nieopodal spornych wysp Spratly na Morzu Południowochińskim, do których prawa rości sobie kilka krajów, w tym właśnie Chiny. Pekin uznał te działania za nielegalne.
Czytaj więcej:
Źródło: WP, Reuters