Kierowcy byli przerażeni. Rutkowski Patrol zatrzymany w Niemczech
Pracownicy Rutkowski Patrol zostali zatrzymani w Niemczech. Mieli zastraszać protestujących kierowców i m.in. wjechać opancerzonymi samochodami na teren zajmowany przez strajkujących. Interweniowała policja. Głos w tej sprawie zabrał Krzysztof Rutkowski.
Do zdarzenia doszło w strefie serwisowej A5 w Gräfenhausen-West w Niemczech. Strajkują tam uzbeccy i gruzińscy kierowcy, gdyż pracodawca, czyli polska firma spedycyjna, nie płaci im lub płaci częściowo.
W piątek, jak relacjonują niemieckie media, na teren zajmowany przez strajkujących wjechała nagle opancerzonymi samochodami grupa zamaskowanych mężczyzn. Byli ubrani na czarno i mieli na sobie kamizelki ochronne. Próbowali też wtargnąć do ciężarówek protestujących. Na autach widniał napis "Rutkowski Patrol".
Jak czytamy, kierowcy tirów byli przerażeni. Interweniowała niemiecka policja.
Krzysztof Rutkowski przedstawia tę sytuację inaczej. - Wszyscy już zostali wypuszczeni, nie postawiono im zarzutów. Moi pracownicy bronili właściciela firmy, na którego rzucili się kierowcy - powiedział portalowi radiozet.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Została zaalarmowana niemiecka policja, która wkroczyła do akcji. Funkcjonariusze przyjechali z psami. Grozili użyciem pałek i gazu pieprzowego, jeśli sytuacja się nie uspokoi. Nikt nie został ranny.
19 osób zatrzymanych po akcji niemieckiej policji
Jak czytamy w niemieckiej prasie, przeszukano patrol Rutkowskiego. Według tamtejszego rzecznika policji do akcji wysłano dużą liczbę funkcjonariuszy. Policjanci tymczasowo zatrzymali łącznie 19 osób, w tym właściciela firmy przewozowej.
Zostali oni przetransportowani do komendy policji w południowej Hesji i musieli zostawić swoje pojazdy w Ratstsätte. Na mężczyzn złożono zawiadomienia o podejrzeniu poważnego naruszenia porządku publicznego, gróźb, przymusu, usiłowania niebezpiecznego uszkodzenia ciała oraz zakłócania zgromadzenia.
Strefa serwisowa była zamknięta do godziny 16.30 na czas trwania policyjnej akcji.
Czytaj też:
Źródło: wiesbadener-kurier.de/RadioZet/