Rutkowski apeluje do osób mających łodzie i pontony o pomoc w poszukiwaniach Ewy Tylman
Krzysztof Rutkowski chce, aby w sobotnią akcję poszukiwawczą ciała Ewy Tylman w Warcie włączyli się wszyscy poznaniacy, zwłaszcza ci, którzy mają ponton, łódź lub są płetwonurkami.
Cały czas nie wiadomo, co się stało z Ewą Tylman. 26-latka zaginęła w nocy z 22 na 23 listopada i do tej pory nie ustalono nawet ostatecznie, czy żyje czy nie. Prokuratura i policja przyjęły wersję, że kobieta zginęła, a jej zwłoki znajdują się w Warcie. W tej sprawie aresztowano Adama Z., który feralnej nocy towarzyszył poznaniance. Usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Jego udział w śmierci kobiety ciągle jest niejasny – nie wiadomo, czy wepchnął Ewę Tylman do wody czy sama wpadła do wody, a Adam Z. nie usiłował jej pomóc. Aresztowany cały czas zmienia swoją wersję zdarzeń, a śledczym cały czas nie udało się odnaleźć ciała, co powinno dać ostateczną odpowiedź na pytanie, co feralnej nocy stało się nad Wartą.
Chociaż cały czas trwają intensywne przeszukiwania rzeki, w które w sumie zaangażowano już 130 strażaków, 18 łodzi, w tym takie wyposażone w sonary, do tej pory nie dały one rezultatu.
Własne poszukiwania prowadzi też zatrudnione przez rodzinę Ewy Tylman biuro detektywistyczne Krzysztofa Rutkowskiego, który w środę zwołał kolejną konferencję prasową, na której zapowiedział, że w sobotę przeprowadzi akcję, która „mocno zaskoczy policję”.
Co miał na myśli, wyjaśnił w nocy na swoim Facebooku, gdzie zaapelował do wszystkich mieszkańców i innych osób poruszonych zaginięciem 26-latki o pomoc w poszukiwaniach.
- Jeżeli ktokolwiek z Was chce się zaangażować w poszukiwania Ewy przy/na Warcie w Poznaniu zapraszam w najbliższą sobotę (12.12.2015 r.) o godz. 9. Wspólnie według planu przeszukamy okolice z lądu i wody – zapowiedział Rutkowski. – Zapraszam również wszystkich, którzy dysponują łodziami/pontonami motorowymi wraz z patentem sternika oraz osoby związane są klubem płetwonurków, które mają doświadczenie jak i stosowne uprawnienia – dodał.
Profil znanego właściciela biura detektywistycznego lubi na Facebooku blisko 100 tysięcy osób. Apel o pomoc w poszukiwaniach w ciągu 12 godzin udostępniło ponad 850.
Zgłoszenia przyjmuje pod numerem telefonu 507 444 899 Piotr Szatkowski, koordynator z biura Rutkowskiego.
- Telefon dzwoni praktycznie cały czas. Dzwonią ludzie nie tylko z Poznania, przed chwilą odebrałem m.in. telefon z Wrocławia – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Szatkowski. – Na razie dzwonią osoby, które chcą pomóc w poszukiwaniach na nadbrzeżu. Nie było jeszcze telefonu od kogoś, kto np. zadeklarowałby, że ma własną łódź – dodaje.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .