Ruszył proces Nizieński kontra Ikonowicz
Przeprosin i wpłaty 20 tys. zł na PCK żąda
Rzecznik Interesu Publicznego - Bogusław Nizieński w procesie
przeciw posłowi PPS Piotrowi Ikonowiczowi za jego słowa, iż
Nizieński był dyspozycyjnym sędzią, ferującym stalinowskie wyroki.
28.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W czwartek przed Sądem Okręgowym w Warszawie zaczął się ten proces, ale został bezterminowo odroczony.
Jak podawały w sierpniu 2000 r. media, podczas spotkania wyborczego w Zabrzu Ikonowicz - ówczesny kandydat na prezydenta - powiedział o Nizieńskim: Był kiedyś dyspozycyjnym sędzią, ferującym stalinowskie wyroki. Władz oczekiwały, że będą wysokie wyroki, a on je wydawał bez zmrużenia oka. Dzisiaj pan Nizieński pozostaje dyspozycyjny, tylko mocodawcy się zmienili - jego sposób myślenia i fanatyzm - nie.
Nizieński poczuł się dotknięty tymi słowami. W piśmie do Ikonowicza z 2000 r. jego adwokat - mec. Andrzej Szczerbiński podkreślał, że wypowiedź szkaluje dobre imię Nizieńskiego i pytał, czy była ona prawdziwa.
Jest rzeczą kuriozalną abym miał zaprzeczać lub potwierdzać informacje prasowe na temat mojej wypowiedzi. Byłoby taktowniej gdyby Rzecznik zwrócił się o to do mediów, które to publikowały - mówił wtedy Ikonowicz. Do moich obowiązków nie należy weryfikowanie publikacji prasowych - dodawał, podkreślając, że nie zaprzeczy raz wypowiedzianym słowom.
W pisemnej odpowiedzi mec. Szczerbińskiemu pełnomocnik Ikonowicza podkreślał wówczas, że poseł zawsze z należytą starannością formułuje swe publiczne wypowiedzi i nigdy w toku kampanii wyborczej o urząd Prezydenta RP nie głosił faktów lub ocen mijających się z prawdą, i dlatego ma niezachwianą pewność wykazania w każdym przypadku prawości swego postępowania. (mon)