Ruszył pierwszy proces ws. TIR‑a z Paroli
Ruszył pierwszy proces związany z głośną
strzelaniną w podwarszawskich Parolach, gdzie w 2002 r. podczas
próby przejęcia TIR-a z cennym ładunkiem bandyci zastrzelili
policjanta.
Przed Sądem Okręgowym w Warszawie zaczął się proces ośmiu oskarżonych z gangu Maksymiliana B. Jeszcze przed wspomnianą strzelaniną usiłowali oni 22 marca 2002 r. wieczorem porwać z posesji w Parolach TIR-a, ze sprzętem rtv wartości 700 tys. zł, zrabowanego wcześniej przez bandę "Mutanta". Jednak od tego odstąpili, bo na miejscu pojawiła się policja.
Sprawa dotyczy tylko próby odbicia przez oskarżonych TIR-a od "Mutanta". Nie obejmuje głównego wątku sprawy, jakim jest zabójstwo policjanta podczas najazdu 23 marca 2002 r. na Parole przez gang "Mutanta".
Śledztwo w sprawie śmierci policjanta wciąż się toczy. Nadal ścigany jest domniemany zabójca naczelnika sekcji kryminalnej z Piaseczna, aspiranta Mirosława Żaka - "Mutant", Jerzy Wojciech Brodowski vel Szuryga.
Akt oskarżenia zarzuca sześciu osobom usiłowanie rozboju z użyciem broni palnej oraz jej nielegalne posiadanie. Dwie inne osoby są podejrzane o pomocnictwo. Przekazały one napastnikom informacje, gdzie "Mutant" ukrył TIR-a. Siedmiu oskarżonych przebywa w areszcie. Podsądnym grozi do 12 lat więzienia.
"Oskarżeni generalnie nie negują swego udziału w wydarzeniu, ale minimalizują własną rolę" - mówił w maju br., gdy akt oskarżenia trafił do sądu, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Maciej Kujawski.
W czwartek przed sądem oskarżeni - krótko ostrzyżeni, młodzi ludzie, nigdzie niepracujący, z wykształceniem podstawowym lub zawodowym - mówili, że "zamierzali tylko zabrać po jednym telewizorze".