Rumunia: badacze zbrodni komunizmu chcą oskarżyć b. szefa obozu pracy
Rumuński Instytut Badania Zbrodni Komunizmu zwrócił się do prokuratury o wszczęcie postępowania przeciwko Ionowi Ficiorowi, byłemu naczelnikowi obozu pracy Periprava. Zdaniem badaczy 85-letni obecnie Ficior jest odpowiedzialny za śmierć 103 więźniów.
18.09.2013 | aktual.: 18.09.2013 15:27
- Zgodnie z dowodami zebranymi przez instytut płk. Ion Ficior wprowadził i koordynował pełen nadużyć i nieludzki system przetrzymywania więźniów politycznych w obozie pracy Periprava - powiedział szef instytutu Andrei Muraru. Jak dodał, był to "system eksterminacji" więźniów.
Według niego Ficior jest odpowiedzialny za śmierć 103 więźniów politycznych w latach 1958-1963, kiedy był komendantem obozu, a przedtem p.o. komendanta. Więźniowie umierali na skutek niedożywienia, bicia, braku opieki medycznej i dyzenterii wywołanej piciem wody z Dunaju.
Badacze instytutu uważają, że działania byłego komendanta obozu można ocenić jako ludobójstwo, "ponieważ ich następstwem była śmierć członków grupy, jaką stanowili więźniowie polityczni".
W wywiadzie dla dziennika "Gandul" Ficior zaprzeczył tym oskarżeniom, a agencji Associated Press powiedział, że w czasie, gdy kierował obozem, zmarło tam najwyżej czterech więźniów.
Periprava to miejscowość w delcie Dunaju, obóz pracy utworzono tam w odizolowanym i trudno dostępnym miejscu.
Na początku września prokuratura rumuńska postawiła zarzut ludobójstwa byłemu naczelnikowi więzienia z czasów komunistycznych. Podpułkownik Alexandru Visinescu kierował osławionym więzieniem w Ramnicu Sarat, gdzie przetrzymywano politycznych przywódców Rumunii sprzed epoki komunizmu i elitę intelektualną. Instytut Badania Zbrodni Komunizmu ogłosił w kwietniu, że zidentyfikował 35 dawnych funkcjonariuszy komunistycznej służby więziennej. Są to ludzie w wieku od 81 do 99 lat.
W Rumunii z powodów politycznych w latach 1945-1989 uwięziono ponad 600 tysięcy ludzi. Skalę ich cierpień zaczęto ujawniać zaledwie przed kilku laty - pisze AFP.