Rumuni: nie chcemy dymisji prezydenta
Rumuni odrzucili w referendum podjętą przez parlament próbę obalenia prezydenta Traiana Basescu - wynika z sondaży exit poll.
19.05.2007 | aktual.: 19.05.2007 22:18
Jeden z sondaży, przeprowadzonych na zlecenie rumuńskich stacji telewizyjnych mówi, że Basescu otrzymał 75% poparcia, drugi daje mu 78%.
Traian Basescu - zdeklarowany zwolennik walki z korupcją - oświadczył, że referendum pokazało, iż naród rumuński także popiera reformy. Rumuni chcą sprawiedliwości i mamy obowiązek dać im to, czego chcą - powiedział prezydent swym sympatykom.
W referendum rumuńscy wyborcy odpowiadali na pytanie, czy prezydent Basescu, zawieszony przez parlament pod zarzutem "naruszenia konstytucji", musi odejść z urzędu.
Przyczyną zawieszenia Basescu w kwietniu w funkcjach szefa państwa były zarzuty o nadużycie władzy. Jego obowiązki tymczasowo przejął przewodniczący Senatu, Nicolae Vacaroiu.
U podstaw obecnego kryzysu politycznego w Rumunii leży m.in. spór pomiędzy prezydentem a premierem Calinem Popescu Tariceanu, jego dawnym sojusznikiem. Tariceanu odrzucił m.in. propozycję rozpisania przedterminowych wyborów, złożoną przez prezydenta, a także dokonał zmian w gabinecie, usuwając z niego osoby związane z prezydentem.
Tariceanu reprezentował też pogląd, że Rumunia powinna wycofać swój kontyngent z Iraku, na co nie zgodził się Basescu, zdecydowanie popierający USA.
Prezydent naraził się też wielu politykom, nakazując otwarcie archiwów byłej komunistycznej tajnej policji Securitate i przeniesienie ich do instytutu CNAS, odpowiednika polskiego IPN.
Dość powszechnie przewidywano, że Basescu - dawny kapitan statku i mer Bukaresztu - z łatwością się obroni. Sondaże przed referendum dawały mu poparcie 70% obywateli.
Gdy ogłoszono sondażowe wyniki, premier Tariceanu zapowiedział, że będzie współpracował z prezydentem. Rumuni dali Traianowi Basescu drugą szansę. Szanuję ich decyzję i będę działał w duchu współpracy z prezydentem - powiedział.
Associated Press pisze, że "doły" Partii Narodowo-Liberalnej będą zapewne nalegać na premiera, by ściślej współpracował z Basescu. Sondaże exit poll pokazały, że większość sympatyków tej partii, na czele której stoi Tariceanu, głosowała w referendum przeciwko usunięciu prezydenta z urzędu.
Do udziału w referendum uprawnionych było ponad 18 mln obywateli, w tym około dwa miliony Rumunów, przebywających poza granicami kraju. Nie ma jeszcze danych o frekwencji. Według sondaży wyniesie ona nieco poniżej 50%, a więc o wiele mniej niż spodziewał się Basescu.