ŚwiatRumsfeld: trzeba zmienić taktykę w Iraku

Rumsfeld: trzeba zmienić taktykę w Iraku

Dwa dni przed swoim ustąpieniem
minister obrony USA Donald Rumsfeld krytycznie ocenił sytuację w
Iraku i w poufnej notatce zaproponował Białemu Domowi istotne
zmiany w taktyce prowadzenia wojny - poinformował "New York Times".

03.12.2006 | aktual.: 03.12.2006 19:20

Biały Dom potwierdził w niedzielę istnienie notatki i podał, że prezydent George W. Bush rozważy sugestie ustępującego ministra razem z zaleceniami przygotowywanymi obecnie przez innych, w tym "komisję mędrców" Bakera-Hamiltona i dowódców wojsk USA.

Na obszernej liście propozycji Rumsfelda znalazło się zmniejszenie liczebności wszystkich wojsk koalicyjnych, poza jednostkami do walki z iracką Al-Kaidą, szwadronami śmierci i agentami irańskimi w Iraku. Jednocześnie bardzo wyraźnie miałaby wzrosnąć liczba amerykańskich instruktorów wojskowych oraz żołnierzy USA włączonych do oddziałów irackich.

Ustępujący szef Pentagonu proponuje rozważyć "rozpoczęcie skromnego ilościowo wycofywania wojsk USA i koalicji, aby Irakijczycy wiedzieli, że muszą wziąć się w garść i przejąć odpowiedzialność za swój kraj".

"Moim zdaniem - napisał Rumsfeld w notatce, zamieszczonej w sobotę wieczorem na stronie internetowej "New York Timesa" - nadszedł czas na zasadniczą korektę. Jest jasne, że to, co siły USA robią obecnie w Iraku, nie przebiega wystarczająco dobrze i nie przynosi rezultatów tak szybko jak trzeba".

Rzecznik Pentagonu Eric Ruff, potwierdzając autentyczność notatki ujawnionej przez "NYT" podkreślił, że minister przedstawił w niej zestaw sugestii do rozważenia, ale sam nie opowiedział się kategorycznie za którąś z nich. Rumsfeld uważa przy tym, że "wiele tych opcji można, i w szeregu wypadków należy wcielać w życie łącznie".

Rumsfeld, jeden z głównych architektów interwencji USA w Iraku, podał się do dymisji 8 listopada, dzień po porażce Partii Republikańskiej w wyborach do Kongresu USA spowodowanej głównie niepowodzeniami w Iraku.

Krytycy, w tym byli dowódcy wojsk USA w Iraku, obciążali ministra odpowiedzialnością za błędy w prowadzeniu wojny, zarzucali mu niekompetencję i wytykali autorytarny styl kierowania Pentagonem.

Doradca prezydenta Busha do spraw bezpieczeństwa narodowego Stephen Hadley powiedział w niedzielę, że Rumsfeld sporządził "nader pomocną długą listę pomysłów".

Bush - dodał Hadley - zgadza się z Rumsfeldem, że w Iraku "sprawy nie układają się wystarczająco dobrze". Dlatego "musimy poczynić pewne zmiany", znaleźć "nowy sposób" działania - i "właśnie to jest przedmiotem obecnego przeglądu polityki" wobec Iraku.

Rumsfeld poddał pod rozwagę między innymi zmniejszenie liczby baz wojskowych USA w Iraku z obecnych 55 do 10-15 w kwietniu 2007 i pięciu w lipcu 2007.

W myśl innej jego sugestii wojska amerykańskie miałyby opuścić miejsca, gdzie są szczególnie narażone na ataki, i pozostawać w mniejszej liczbie baz, w Iraku i sąsiadującym z nim Kuwejcie, jako siły szybkiego reagowania, które w razie potrzeby wspierałyby armię iracką.

Na "liście pomysłów" Rumsfelda znalazło się też opublikowanie "punktów odniesienia", czyli uzgodnionych między USA i rządem irackim kolejnych etapów operacji stabilizacyjnej wraz z terminami ich realizacji.

Według Rumsfelda miałoby to "pobudzić do działania" Irakijczyków i "upewnić opinię publiczną w USA, że postęp jest możliwy i następuje". Jednak w październiku premier Iraku Nuri al-Maliki publicznie sprzeciwił się narzucaniu mu przez Waszyngton jakichś zobowiązujących terminów poprawy bezpieczeństwa, rozwiązania organizacji paramilitarnych i wygaszenia przemocy na tle wyznaniowym.

Ustępujący szef Pentagonu zaleca też rozpatrzyć pomysł włączenia żołnierzy irackich do oddziałów USA i wyposażenia wojsk irackich w więcej broni amerykańskiej. Na razie oddziały irackie są słabo uzbrojone i między innymi dlatego muszą korzystać podczas walk z wsparcia amerykańskich śmigłowców bojowych, artylerii i pojazdów pancernych.

Ambasador USA w Iraku Zalmay Khalilzad zapytany o zalecenie Rumsfelda, aby USA zmniejszyły swą obecność wojskową w Iraku, powiedział, że "na dalszą metę jest to słuszne", ale "pytanie brzmi, czy byłoby to słuszne na krótką metę, w obecnej sytuacji".

Prezydent Bush, od którego Amerykanie oczekują zmiany polityki wobec Iraku, ma otrzymać w najbliższym tygodniu zalecenia 10- osobowej "komisji mędrców" kierowanej przez Jamesa Bakera, sekretarza stanu za kadencji prezydenta George'a Busha seniora, i Lee Hamiltona, byłego kongresmana Partii Demokratycznej.

Swoje zalecenia przygotowują ponadto wojskowi amerykańscy, a także sam Biały Dom.

Hadley powiedział, że przed podjęciem decyzji o zmianach w taktyce i strategii wobec Iraku, prezydent Bush rozważy wszystkie te rekomendacje.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)