Ruch Trzaskowskiego. Start projekt prezydenta Warszawy
Ruch Rafała Trzaskowskiego zainaugurował działalność. Termin dwa razy zmieniano, a ostatecznie zdecydowano się na wydarzenie w bardzo okrojonej formie. Jak ustaliła Wirtualna Polska, ruch prezydenta Warszawy i byłego kandydata na prezydenta RP nie będzie nosił nazwy "Nowa Solidarność", jak wcześniej zapowiadano.
"Jutro rozpoczniemy długi marsz!" - napisał w piątek Rafał Trzaskowski w mailu rozesłanym do tych, którzy już zapisali się do jego ruchu. "Nie będzie to droga prosta, nie będzie też zawsze miła. Jednak nikt nie zdoła zawrócić nas z tej drogi. To się zaczęło, to już trwa" - zaznaczył prezydent stolicy.
W mailu były kandydat opozycji w wyborach prezydenckich stwierdza, że "obecne czasy nie należą do beztroskich" i wskazuje na problemy służby zdrowia.
"Brakuje łóżek, respiratorów, testów, sprzętu, lekarzy, pielęgniarek. I choć strach nas ogarnia, a zmęczenie przygniata, to jednego jestem absolutnie pewien - jesteśmy wspaniałym narodem, który w trudnych, groźnych chwilach, zawsze okazywał wielką wolą przetrwania i chęć walki o lepszą przyszłość" - zaznaczył, apelując o udział w sobotniej inauguracji ruchu poprzez stronę internetową i jego profile w mediach elektronicznych.
Do nowego ruchu zapisało się do sobotniego poranka ok. 10 tysięcy osób. Tydzień temu ruszyły zapisy do newslettera inicjatywa Rafała Trzaskowskiego na stronie internetowej startujemyzruchem.pl.
Inauguracja ruchu była przekładana. Na początku września plany Rafała Trzaskowskiego pokrzyżowała awaria sieci przesyłowej oczyszczalni Czajka w Warszawie, a później na przesunięcie terminu wpłynął wzrost zakażeń kororonawirusem.
Ruch Trzaskowskiego. Pytania o nazwę
Sobotnie wydarzenie zaplanowano na godz. 13 w Studiu Telewizyjnym ZPR, przy ul. Wał Miedzeszyński w Warszawie. Oprócz Rafała Trzaskowskiego głos zabiorą inni prezydenci miast i specjaliści, m.in. lekarze.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, inicjatywa nie będzie mieć nazwy "Nowa Solidarność" - a pod taką nazwą niepowołany jeszcze ruch Trzaskowskiego funkcjonował w mediach przez ostatnie miesiące. Takiej też nazwy używali w wypowiedziach publicznych sami politycy PO.