Ruch Sikorskiego wobec Rosji. "Minister zamknął de facto dwa konsulaty"
Radosław Sikorski zdecydował o wycofaniu zgody na funkcjonowanie konsulatu Rosji w Poznaniu. Na decyzję polskiego MSZ błyskawicznie zareagowała Moskwa, która zapowiedziała "udzielenie bolesnej odpowiedzi". - Minister Sikorski zamknął de facto dwa konsulaty - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską dr Sławomir Dębski, były dyrektor Polskiego Instytut Spraw Międzynarodowych.
22.10.2024 20:02
- Podjąłem decyzję o wycofaniu zgody na funkcjonowanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Poznaniu. Jej personel zostanie uznany za osoby niepożądane w Rzeczpospolitej Polskiej - przekazał przed godziną 16 we wtorek Radosław Sikorski na specjalnie zorganizowanym w tym celu briefingu.
Nie minęło kilka minut, a na decyzję Sikorskiego zareagowała Moskwa. - Strona rosyjska udzieli bolesnej odpowiedzi na cofnięcie przez Warszawę zgody na pracę konsulatu rosyjskiego w Poznaniu. Na kolejny wrogi krok udzielimy bolesnej odpowiedzi - zacytowała Marię Zacharową, rzeczniczkę rosyjskiego MSZ, RIA Novosti.
Skąd taki ruch Sikorskiego? Decyzja o zamknięciu konsulatu w Poznaniu związana jest ze sprawą 51-letniego obywatela Ukrainy Serhiia S., który został zatrzymany przez ABW w styczniu tego roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej we Wrocławiu prowadzi śledztwo w sprawie przygotowywania w Polsce dywersji na zlecenie służb obcych państw. Do tej pory postawiono zarzuty łącznie pięciu osobom.
S. jest podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która zajmowała się przygotowywaniem i organizacją aktów dywersyjnych. Mężczyźnie postawiono też zarzuty dotyczące przygotowywania podpaleń różnych obiektów we Wrocławiu.
Prokuratura złożyła do sądu wniosek o skazanie S. bez przeprowadzania rozprawy i ustaliła z podejrzanym, że podda się on dobrowolnie karze 3 lat bezwzględnego więzienia. Sąd jednak się na to nie zgodził. - Według sądu kara zaproponowana dla S. jest zbyt łagodna - powiedział sędzia Marcin Myczkowski.
"Minister Sikorski zamknął de facto dwa konsulaty"
- Od łapania szpiegów i od utrudnienia im roboty jest Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego - zaznacza w rozmowie z Wirtualną Polską do niedawna szef Polskiego Instytut Spraw Międzynarodowych dr Sławomir Dębski. - Z samego zamykania konsulatów - tak uważam - Polska żadnego zysku nie ma. Jest to działanie, którego celem jest zwrócenie na siebie uwagi opinii publicznej - podkreśla ekspert.
Rozmówca WP wskazuje ponadto, że w dyplomacji obowiązuje zasada wzajemności. - W związku z tym można się spodziewać, że Rosjanie zamkną jeden z naszych konsulatów. Będzie to albo konsulat w Królewcu, albo w Petersburgu. Więc pan minister Sikorski zamknął de facto dwa konsulaty - zamknął rosyjski, ale zamknął też polski - tłuimaczy dr Dębski.
- Generalnie rzecz biorąc, pożytku z tego wielkiego dla polityki nie ma. To jest jak gdyby satysfakcja dla pana ministra - próba przypodobania się, zwrócenia na siebie uwagi opinii publicznej. Natomiast nie jest to żadna polityka zagraniczna, ani też żadna dyplomacja - podsumowuje były dyrektor PISM.
O tym, że działanie MSZ może nie być najskuteczniejsze mówił na antenie TVN24 także były ambasador RP w Moskwie prof. Włodzimierz Marciniak. - Nie sądzę, żeby Rosjanie zaprzestali jakichkolwiek działań dywersyjnych - ocenił dyplomata.
- Postawiłbym pytanie, czy w tej chwili (w relacjach z Rosją - red.) jest sens cokolwiek zmieniać w aktualnej sytuacji, którą utrzymywaliśmy przez cały czas trwania wojny. Poziom stosunków dyplomatycznych z Rosją obniżyły chyba tylko Estonia, Łotwa i Litwa (…). Gdybyśmy teraz coś podobnego zrobili (…), to pytanie jest podstawowe, co my w ten sposób osiągamy i czy to miałoby jakiekolwiek znaczenie? - pytał na antenie stacji.
Tomasz Waleński, dziennikarz Wirtualnej Polski