Ruch Patriotyczny: osądzić winnych prześladowań uczestników Czerwca'76
Ruch Patriotyczny chce, aby funkcjonariusze
aparatu PZPR, SB, MO, prokuratorzy i sędziowie, winni "bezprawnych
prześladowań i znęcania się" nad uczestnikami robotniczych
protestów w Ursusie i Radomiu w czerwcu 1976 r., zostali osądzeni.
Ruch Patriotyczny przypomina, że 25 czerwca mija 29. rocznica strajków robotniczych w Ursusie, Radomiu, Płocku, Grudziądzu, Nowym Targu i Gdańsku. Według liderów partii, wydarzenia czerwcowe dały początek wolnym związkom zawodowym w Polsce i odzyskaniu niepodległości.
Liderzy Ruchu podkreślili, że do dzisiaj ludzie odpowiedzialni za prześladowania robotników w czerwcu 1976 r. nie zostali publicznie potępieni i ukarani. Ich bezkarność kompromituje system wymiaru sprawiedliwości w Polsce i jest najlepszym dowodem, iż zmiany po roku '89. nie przyniosły sprawiedliwości, o którą walczyli Polacy - czytamy w oświadczeniu.
"Ruch Patriotyczny - głosi oświadczenie - czuje się spadkobiercą tych, którzy w tamtym czasie stanęli po stronie walczących o wolność. Są wśród nas ówcześni obrońcy robotników i ci, którzy nieśli im pomoc. I dlatego stwierdzamy, że póki ówczesne krzywdy nie zostaną naprawione, póki winni nie zostaną ukarani, póki rządy sprawować będą spadkobiercy sprawców tamtych prześladowań, walka o sprawiedliwość, wolność i uczciwy ład społeczny będzie nadal naszym obowiązkiem".
25 czerwca 1976 roku, po spowodowanych pogarszającą się sytuacją gospodarczą podwyżkach, wybuchły protesty robotnicze, przede wszystkim w Radomiu i Ursusie. W Radomiu robotnicy szturmowali i podpalili budynek Komitetu Wojewódzkiego PZPR. W Ursusie robotnicy rozkręcili tory kolejowe. O godz. 20 premier Piotr Jaroszewicz odwołał podwyżki.
Uczestnicy robotniczych protestów poddani zostali brutalnym represjom. Byli bici na tzw. ścieżkach zdrowia, więzieni, wyrzucani z pracy.