Ruch Palikota: możemy poprzeć reformę emerytalną...
Ruch Palikota jest w stanie poprzeć reformę emerytalną, ale pod pewnymi warunkami - zadeklarował rzecznik klubu RP Andrzej Rozenek. Te warunki to np. dziedziczenie składki, czy darmowe badania po 60. roku życia. Zapewnił, że nie ma mowy o wchodzeniu RP do koalicji z PO.
20.03.2012 | aktual.: 21.03.2012 09:38
- Ruch Palikota już dawno powiedział, że jest w stanie pod pewnymi warunkami poprzeć reformę "67". Te warunki poznał pan premier Donald Tusk. Czekamy na reakcję z jego strony - powiedział Rozenek.
Pytany, jakie to warunki, odparł, że są to kwestie ściśle związane z emeryturami. - Na przykład dziedziczenie składki, emerytury gwarantowanej, obowiązkowych i darmowych badań dla ludzi po 60. roku życia, i tak dalej - wyliczał.
Według Rozenka posłowie Ruchu przedstawili premierowi Donaldowi Tuskowi warunki poparcia rządowych propozycji podwyższenia wieku emerytalnego podczas lutowego spotkania. Tusk spotykał się wówczas z klubami parlamentarnymi w ramach konsultacji planów emerytalnych. - Myśmy cały pakiet przedstawili premierowi na trwającej kilka godzin debacie poświęconej reformie "67" - powiedział Rozenek.
- Uważamy, że można tę reformę, a nawet należy wprowadzić, ze względu na to, że system emerytalny trzeszczy, ale nie można zostawić obywateli samych sobie i nie można pozwolić na to, by ta reforma była aż tak społecznie kosztowna, musimy osłabić jej skutki - tłumaczył.
Rozenek podkreślił, że ugrupowanie czeka na reakcję premiera na przedstawione warunki. - Jesteśmy gotowi do rozmów - zaznaczył.
Pytany, czy RP byłby gotowy poprzeć ustawę podwyższającą wiek emerytalny do 67. roku życia, a później wprowadzić inne ustawy okołoemerytalne, odparł że "to wszystko zależy od tego, jak to będzie przedstawione". - Jeżeli publicznie premier się zobowiąże do realizacji naszych postulatów, to oczywiście jest to dla nas wiążące i nie wyobrażam sobie, by premier potem się wycofał z takich deklaracji - zaznaczył.
W jego opinii "chronologia nie jest istotna", ważne jest natomiast, by nie zostawić Polaków wyłącznie z tym, że będą dłużej pracować. Według niego ludzie powinni usłyszeć raczej: "Będziecie dłużej pracować, ale w zamian za to dostaniecie: to, to i to".
Pytany, co jeśli ze strony premiera pojawiłaby się propozycja wejścia Ruchu do koalicji, odparł, że "nie ma mowy o żadnej koalicji". - To, że w koalicji trwa dyskusja na temat jednego projektu, to nie znaczy, po pierwsze, że się koalicja rozsypała, a po drugie absolutnie nie oznacza to, że RP zamierza w jakiejkolwiek koalicji w tej kadencji występować - dodał.
Lider RP Janusz Palikot mówił w weekend w Bydgoszczy, że Ruch Palikota oczekuje - w zamian za poparcie reformy - spełnienia jednego z czterech swoich postulatów. Jak zaznaczył, część propozycji przedstawionych Donaldowi Tuskowi pozostanie poufna do czasu zakończenia negocjacji. Ogólnie określił, że są to "sprawy ustrojowe, kwestie dotyczące rynku pracy, problemy dotyczące pewnych wolności".
We wtorek - wbrew zapowiedziom - nie odbyła się planowana wspólna konferencja prasowa Tuska i Pawlaka, na której miały zostać przedstawione efekty poniedziałkowego spotkania koalicjantów ws. reformy emerytalnej.
Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział, że Pawlak poinformował premiera Tuska o tym, iż na chwilę obecną nie jest gotowy do poparcia rządowego projektu reformy emerytalnej. Jak dodał, w związku z tym na środę na godz. 14.00 zwołano zarząd PO, który omówi wszystkie możliwe scenariusze na rzecz zebrania większości parlamentarnej, takiej, która umożliwi przyjęcie projektu reformy.
Na późniejszej konferencji prasowej wicepremier, Pawlak powiedział, że cały czas jest możliwe znalezienie porozumienia w ramach koalicji PO-PSL ws. reformy systemu emerytalnego.