PolskaRuch Narodowy protestuje w sejmie przeciwko paktowi fiskalnemu

Ruch Narodowy protestuje w sejmie przeciwko paktowi fiskalnemu

Trzy sejmowe komisje: spraw zagranicznych, ds. UE i finansów publicznych wznowiły posiedzenie, przerwane wcześniej z powodu happeningu działaczy Ruchu Narodowego, protestujących przeciwko ratyfikacji paktu fiskalnego. Komisje pozytywnie zaopiniowały projekt ustawy zezwalającej na ratyfikację paktu fiskalnego. Za głosowało 48 posłów, 27 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

19.12.2012 | aktual.: 19.12.2012 17:16

W trakcie posiedzenia komisji młodzi aktywiści stojąc na krzesłach zaprezentowali transparent: "pakt fiskalny stop". Szef komisji finansów publicznych Dariusz Rosati (PO) kilkakrotnie apelował do działaczy, by opuścili salę. - Nie wiem, kto stoi za płachtą. Nie ma dyskusji! - mówił zdenerwowany Rosati. - W domu też stoicie na kanapie! - krzyczał jeden z poslów. Gdy demonstranci odmówili przewodniczącemu, ten zarządził przerwę. Aktywiści opuścili salę dopiero po interwencji Straży Marszałkowskiej.

Jak mówili dziennikarzom Łukasz Walczak i Piotr Kierski z RN, happening to protest zarówno przeciwko samemu paktowi fiskalnemu, jak i trybowi jego ratyfikacji. Według nich pakt fiskalny jest "prostą furtką do wprowadzenia euro w Polsce".

Wniosek PiS o odrzucenie paktu fiskalnego

Wiceszefowa komisji ds. UE Anna Fotyga (PiS) złożyła na środowym posiedzeniu komisji: spraw zagranicznych, europejskiej i finansów publicznych wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy zezwalającego na ratyfikację paktu fiskalnego.

W trakcie debaty nad projektem posłowie Prawa i Sprawiedliwości mówili o negatywnych aspektach przystąpienia Polski do paktu fiskalnego.

- Pakt fiskalny jest zły i błędny, zarówno z punktu widzenia prawa europejskiego, jak i z punktu widzenia prawa polskiego, jak i z punktu widzenia polskiego interesu w UE - ocenił Krzysztof Szczerski (PiS).

Zdaniem posła PiS, pakt fiskalny jest "pierwszym dokumentem, który formalnie sankcjonuje rozpad UE, a nie ma temu rozpadowi zapobiec". - To jest pakt, który jest pisany jak akt kapitulacji wobec kryzysu w strefie euro, w którym państwa poddają się wyłącznie obowiązkom, nie zyskując w zamian żadnych praw - mówił Szczerski.

W jego opinii, pakt fiskalny powinien być przez Polskę odrzucony, bo jest sprzeczny z konstytucją, obejmując swoją treścią kompetencje istotne dla organów państwa. Zdaniem posła PiS, rząd wybrał także błędy tryb ratyfikacji paktu.

- Handlowanie częścią suwerenności uważam za sprawę skandaliczną - oświadczyła Fotyga.

Posłanka PiS Krystyna Pawłowicz przekonywała, że nie ma materialnych podstaw do przyjęcia przez Polskę paktu fiskalnego, ponieważ nie jesteśmy członkiem strefy euro i nie możemy przyjmować takich zobowiązań. Jak mówiła, pakt fiskalny przewiduje nowe kompetencje do głębokiej ingerencji w sprawy budżetowe i finansowe państwa polskiego, m.in. mechanizm wymuszania na polskich organach równoważenia budżetu państwa.

- Mamy do czynienia w pakcie fiskalnym z głębokimi ingerencjami, które są wkroczeniem w kompetencje polskich naczelnych organów państwa - zaznaczyła. Jej zdaniem pakt narusza art. 221 konstytucji, który mówi, że m.in. inicjatywa ustawodawcza ws. ustawy budżetowej przysługuję wyłącznie Radzie Ministrów.

Pakt nie przesądza o przyjęciu euro

Wiceminister spraw zagranicznych Maciej Szpunar w swoim wystąpieniu podkreślał, że pakt fiskalny w żaden sposób nie przesądza, czy państwo, które go podpisze, zobowiązuje się do przyjęcie wspólnej waluty. - Pakt fiskalny rozróżnia dwa rodzaje stron tej umowy - państwa strefy euro, do których stosują się określone zasady i państwa, których walutą nie jest euro, jak Polska, do których się tych zasad nie stosuje - powiedział.

Szpunar zaznaczył, że jedyną konsekwencją ratyfikacji przez Polskę paktu będzie to, że polski przedstawiciel na szczeblu szefa rządu będzie mógł uczestniczyć w niektórych szczytach strefy euro, a polski parlament będzie włączony we współpracę parlamentarną przewidzianą tym paktem.

Sejmowe komisje: spraw zagranicznych, ds. UE i finansów publicznych pozytywnie zaopiniowały projekt ustawy zezwalającej na ratyfikację paktu fiskalnego. Za głosowało 48 posłów, 27 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Wcześniej posłowie odrzucili złożony przez kluby PiS i SP wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Za tym wnioskiem opowiedziało się 28 posłów, 48 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Niewykluczone, że drugie czytanie projektu ustawy ws. ratyfikacji paktu fiskalnego odbędzie się na posiedzeniu sejmu zaplanowanym na 3-4 stycznia.

- Przyjęcie przez Polskę paktu fiskalnego zapewni nam głos ws. strefy euro - ocenił Marcin Święcicki (PO). Podczas obrad komisji sejmowych ws. projektu ustawy zezwalającej na ratyfikację paktu poseł przekonywał, że Polska korzysta gospodarczo na większej integracji UE.

Święcicki w swoim wystąpieniu podczas posiedzenia połączonych komisji: spraw zagranicznych, ds. UE i finansów publicznych przekonywał, że pakt fiskalny ma zapobiec rozpadowi UE, a szczególnie strefy euro. Podkreślił, że nie jest prawdą, że przyjmując pakt, odbieramy sobie głos, o czym - dodał - mówi PiS.

- Ten pociąg już jedzie - jeśli dwanaście krajów ratyfikuje pakt fiskalny, on wejdzie w życie, będzie obradował nad tym, jak ma wyglądać strefa euro - albo chcemy do tego pociągu wsiąść i być obecni przy negocjacjach i rozmowach, albo nie - tłumaczył.

Święcicki przekonywał, że decyzje o przystąpieniu Polski do różnych układów, traktatów zapadały zwykłą większością głosów i nie wymagało to zmiany konstytucji. - Pakt fiskalny (...) dotyczy tylko zawężania kompetencji, a decyzje dalej zostają w naszych organach - decyzje budżetowe, fiskalne, o deficycie - podkreślił.

Jak mówił, Polska nie może sobie pozwolić na flirtowanie z ideą tzw. splendid isolation. - Jesteśmy krajem na dorobku, który korzysta z przepływów finansowych w UE, dla nas większa integracja oznacza więcej solidarności; mniej integracji, bycie poza tym, to jest samoizolacją - ocenił. Zdaniem Święcickiego ratyfikacja paktu jest słuszna i właściwa dla interesów Polski.

Inny poseł Platformy Andrzej Halicki powiedział, że "w tym stanie świadomości, w jakim jesteśmy, powinniśmy dojść do decyzji, czyli głosować jak najszybciej (ws. projektu ustawy zezwalającej na ratyfikację paktu)". Jak ocenił, sens polemiki podczas środowego posiedzenia komisji "troszeczkę (odchodzi) od głównego tematu, czyli czy jesteśmy za, czy przeciw ratyfikacji w trybie art. 89".

W uzasadnieniu projektu dot. ratyfikacji paktu fiskalnego podkreślono, że wyrażenie zgody na ratyfikację paktu nastąpi zgodnie z art. 89 ust. 1 konstytucji. Zakłada on m.in., że ratyfikacja przez Polskę umowy międzynarodowej i jej wypowiedzenie wymaga uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie, jeżeli umowa dotyczy: pokoju, sojuszy, układów politycznych lub układów wojskowych; wolności, praw lub obowiązków obywatelskich określonych w konstytucji; członkostwa RP w organizacji międzynarodowej; znacznego obciążenia państwa pod względem finansowym. Propozycja rządu ws. paktu fiskalnego

Rząd proponuje zastosowanie w przypadku paktu fiskalnego ratyfikacji zwykłą większością głosów w sejmie i senacie - dowiedziała się PAP w MSZ. We wtorek rząd zaakceptował wniosek szefa MSZ o ratyfikację paktu fiskalnego (za zgodą wyrażoną w ustawie) i przyjął projekt ustawy w tej sprawie.

W załączonym do uchwały Rady Ministrów uzasadnieniu rząd proponuje zastosowanie w przypadku paktu fiskalnego trybu opisanego w art. 89 ust. 1 Konstytucji.

Tryb ten został uznany za właściwy przez ekspertów Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Finansów i Rządowego Centrum Legislacyjnego - poinformowało biuro prasowe MSZ.

Jak podkreślono, MSZ zasięgnęło w tej sprawie opinii czterech ekspertów zewnętrznych - profesorów prawa europejskiego i konstytucyjnego. Wszyscy opowiedzieli się za zastosowaniem art. 89 Konstytucji RP - poinformował resort.

MSZ podkreśla, że zastosowanie trybu art. 89 ust. 1 to tzw. "duża ratyfikacja"; z kolei "małą ratyfikacją" nazywana jest ratyfikacja niewymagająca zgody wyrażonej w ustawie.

Konstytucja przewiduje też ratyfikację w trybie art. 90; mówi on, że Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach.

Ustawa, wyrażająca zgodę na ratyfikację takiej umowy jest uchwalana przez Sejm oraz Senat większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów i senatorów.

Podpisany 30 stycznia w Brukseli pakt fiskalny wymusza większą dyscyplinę w finansach publicznych, zwłaszcza w państwach eurolandu. Ustanawia on nowe, bardziej automatyczne sankcje za łamanie dyscypliny, w tym nowej reguły wydatkowej. Traktat ma wejść w życie w 2013 r., po ratyfikacji w 12 krajach euro. Polskę będzie obowiązywał dopiero wtedy, gdy przyjmie unijną walutę.

W sejmie sprawa ratyfikacji paktu może napotkać opór części opozycji. Poseł PiS Joachim Brudziński mówił niedawno, że pakt fiskalny "pozbawia nas części suwerenności". Zapowiedział też, że jeśli ratyfikacja będzie odbywać się w trybie art. 89 konstytucji, to jego partia złoży skargę do Trybunału Konstytucyjnego zarówno ws. trybu przyjmowania paktu, jak i jego treści. Krytyczne stanowisko wobec paktu zajęli przedstawiciele Solidarnej Polski.

Za ratyfikacją paktu opowiadają się: PSL, Ruch Palikota i SLD. Sojusz zgłaszał jednak wątpliwości co do trybu ratyfikacji.

Źródła w rządzie przyznają, że temat paktu fiskalnego jest bardzo wrażliwy i merytorycznie trudny. - Nie ma co ukrywać, że są pewne wątpliwości, są pewne argumenty, które przy jakiejś rozbudowanej interpretacji mogłyby wskazywać, że jednak art. 90 mógłby być zastosowany. Ale to są słabe, mniejszościowe argumenty - mówią.

Rozmówcy podkreślają, że jeśli rozmawia się z ekspertami, to 90 proc. z nich opowiada się za ratyfikacją paktu fiskalnego w trybie art. 89. konstytucji, wskazując, że nie ma przekazania kompetencji, o którym mowa w art. 90 ustawy zasadniczej.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (606)