Ruch Bodnara. Przesłał do SN stanowiska ws. protestów wyborczych
Prokurator generalny Adam Bodnar przesłał do Sądu Najwyższego stanowiska ws. 53 protestów wyborczych. Tym samym zakończył opiniowanie wszystkich 321 protestów przekazanych przez SN.
Co musisz wiedzieć?
- Adam Bodnar, jako prokurator generalny, przekazał do Sądu Najwyższego stanowiska ws. 53 protestów wyborczych.
- Tym samym Bodnar zakończył opiniowanie 321 protestów przekazanych przez SN.
- Wcześniej prokurator generalny skarżył się, że otrzymał jedynie 0,57 proc. protestów, jakie wpłynęły do SN.
"Prokurator Generalny przekazał dziś do Sądu Najwyższego stanowiska w sprawie 53 protestów przeciwko ważności wyborów na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, a tym samym zakończył opiniowanie wszystkich 321 protestów przekazanych przez Sąd Najwyższy" - napisano w komunikacie.
"Na chwilę obecną nie odnotowano wpływu kolejnych protestów" - podkreślono.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Szczyt ratunkowy". Generał zawiedziony ustaleniami NATO
Podkreślono, że Sąd Najwyższy wcześniej zobowiązał prokuratora generalnego, jako uczestnika postępowania w przedmiocie stwierdzenia ważności wyborów, do złożenia stanowiska w tej sprawie.
Bodnar: dostałem tylko 0,57 proc. wszystkich protestów wyborczych
W czwartek Adam Bodnar wysłał do I prezes SN Małgorzaty Manowskiego pismo, w którym skarżył się, że sąd przekazał mu jedynie niewielką część protestów wyborczych. Przekonywał, że otrzymał zaledwie 0,57 proc. całości.
Zaznaczył, że nawet jeżeli protesty zawierają podobne zarzuty, to powinien otrzymać uzasadnienie ich połączenia.
Bodnar poprosił, by Sąd Najwyższy przekazał PG wszystkie protesty wyborcze, "w celu ich zaopiniowania, a także o przesłanie wykazu protestów wyborczych objętych wspólnym rozpoznaniem".
"Prokurator Generalny zawnioskował także o niezwłoczne przesłanie wszystkich dotychczas wydanych przez Sąd Najwyższy postanowień dotyczących rozstrzygnięcia protestów wyborczych, a także o bieżące przekazywanie kolejnych postanowień, jeśli będą wydawane w przyszłości" - dodano.
Czytaj więcej: