RPA: prezydent Mbeki dumny z "afronauty"
Południowoafrykański milioner Mark Shuttleworth, który został drugim na świecie kosmicznym turystą,
stał się w swoim kraju niezmiernie popularny. W sobotę dumy ze swojego obywatela nie ukrywał prezydent Tabo Mbeki.
27.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Cały nasz kontynent jest dumny z tego, że mamy w końcu kogoś od nas, z Afryki, w kosmosie - powiedział Mbeki. Przez telefon satelitarny prezydent pogratulował kosmicznemu turyście tej afrykańskiej palmy pierwszeństwa, eksponując jego wkład w rozwój nauki i "renesans Afryki".
Załoga rosyjskiego statku Sojuz TM-34, wraz z kosmicznym turystą z RPA, w sobotę przeszła na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Shuttleworth, właściciel dochodowej firmy internetowej, zapłacił za kosmiczną wycieczkę 20 mln dolarów. Taką samą sumę musiał wyasygnować jego poprzednik, 61-letni obecnie amerykański multimilioner Dennis Tito, który kosmiczną wycieczkę odbył od 28 kwietnia do 6 maja ubiegłego roku, również rosyjskim statkiem kosmicznym.
Nigdy nie widziałem czegoś równie pięknego jak Ziemia widziana z kosmosu - powiedział Shuttleworth swemu prezydentowi i dodał, że szczególnie ujęły go widoki wschodu i zachodu słońca nad Afryką.
Prezydent poprosił 28-letniego "afronautę" - jak Marka Shuttlewortha nazwano w Afryce Południowej - żeby przywiózł z kosmosu zdjęcia.
"Afronauta" podzielił się też z prezydentem wrażeniami ze stacji kosmicznej. Jest tu zadziwiająco przestronnie. Chociaż (stacja) jest naprawdę bardzo duża, musimy się poruszać bardzo ostrożnie. Jak pan widzi, wokół nas są tony bardzo kosztownego, nowoczesnego sprzętu. Mam nadzieje, że będziemy dobrymi gośćmi. (mk)