Trwa ładowanie...
polska
09-09-2013 10:00

Rozwija się sezon huraganów! Co z Polską?

W czerwcu rozpoczął się tradycyjnie sezon huraganów na Oceanie Atlantyckim. Jego początek był w tym roku niemrawy, nie mieliśmy bowiem do czynienia z ani jednym niebezpiecznym zjawiskiem tego typu. Sytuacja idzie jednak ku zmianie, w najbliższym czasie uformują się bowiem bardzo silne huragany.

Rozwija się sezon huraganów! Co z Polską?Źródło: AFP, fot: Mario Tama
dmkfa89
dmkfa89

Potencjalny huragan już zaczyna zagrażać mieszkańcom Portoryko. W najlepszym wypadku spowoduje silne wichury i sztormy, w najgorszym będzie zrywać dachy i niszczyć wszystko co spotka na swojej drodze. Nie będzie to jednak zjawisko, które spowoduje problemy na większym obszarze. Takie huragany przyjdą jednak niebawem.

Pewne jest już natomiast, że huragan "wystrzeli" za około tydzień. U wybrzeży południowo-zachodniej Afryki formuje się tropikalny sztorm, który prawdopodobnie zakończy się pierwszym w tym roku huraganem. Będzie on kierował się na zachód, ale raczej nie dotrze do wybrzeży Stanów Zjednoczonych. Europie nie zagraża tym bardziej, ale kolejne huragany mogą już być o wiele groźniejsze.

W Polsce pojawiają się orkany (europejski rodzaj huraganu), a więc tropikalne cyklony, które powodują spore zniszczenia. Jak wyglądały zatem najpoważniejsze huragany w Polsce? Kiedyś nie było ich wcale, ale w XXI wieku stały się powtarzalnym elementem polskiego klimatu. Pojawiają się głównie w miesiącach zimowych, a kilka z nich zasiało naprawdę poważne zniszczenia.

W listopadzie 2004 roku nad Polską pojawił się orkan "Pia", który dał o sobie znać przede wszystkim na Dolnym Śląsku, a wiatr dochodził do prędkości rzędu 140 km/h. Zginęło kilka osób, zniszczonych zostało kilka domów. Dwa lata później uderzyła "Britta", o nieco mniejszym zasięgu, a kolejny rok później "Kyrill".

dmkfa89

Wtedy wiatr w wielu miejscach Polski rozpędził się do 150 km/h, a na Śnieżce pędził z prędkością godną Formuły 1, bo aż 250 km/h. Żniwem "Kyrilla" było w Polsce sześć ofiar śmiertelnych i 36 osób rannych. O "standardzie" jakim są przewrócone drzewa i zerwane dachy nie warto nawet wspominać.

W 2008 roku w Polsce pojawiły się aż trzy orkany: "Paula", "Zizi" i "Emma". Każdy z nich przyniósł poważne komplikacje, ale ofiar śmiertelnych w sumie było sześć (pięć "Emmy"). Ten ostatni orkan był zresztą dość spektakularny, ponieważ wiatr był niezwykle silny, zdolny do przewracania samochodów jadących po drogach.

W 2010 roku w Polsce pojawił się orkan "Xynthia", który w Europie zabił aż 53 osoby, ale w Polsce nie pokazał ogromnej siły, podobnie ogromnych szkód nie poczynił "Yoda" z 2011 roku. Poważnych zniszczeń (choć bez ofiar śmiertelnych) dokonał natomiast inny orkan z 2011 roku - "Joachin". Ostatnim silnym orkanem odnotowanym w Polsce był/była "Andrea" (nie wiemy, czy chodzi o włoskie imię męskie, czy żeńskie) ze stycznia 2012 roku.

Zobacz więcej w serwisie pogoda.

dmkfa89
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dmkfa89
Więcej tematów