ŚwiatRozszerzenie, wizy, Czeczenia - szczyt Rosja-UE

Rozszerzenie, wizy, Czeczenia - szczyt Rosja-UE

Rozszerzenie UE, sprawa wprowadzenia w przyszłości ruchu bezwizowego między Rosją i Unią i sprawa wojny w Czeczenii były głównymi punktami plenarnej części petersburskiego szczytu Rosja-UE, która zakończyła się w sobotę koło południa. W szczycie uczestniczą prezydent Rosji, unijni przywódcy, najwyżsi przedstawiciele administracji UE i liderzy 10 krajów, które wkrótce dołączą do Wspólnoty, w tym premier Leszek Miller.

W zasadniczej kwestii dotyczącej przyszłorocznego przyjęcia do Unii 10 państw, w tym czterech sąsiadów Rosji (Polski, Litwy, Łotwy i Estonii), prezydent Władimir Putin podkreślił, że szanuje "historyczny wybór" dokonany przez te kraje i apelował, by rozszerzenie nie odbiło się na stosunkach Rosja-UE.

"Wszyscy musimy popracować nad tym, żeby do minimum ograniczyć koszty związane z czekającym nas rozszerzeniem Unii Europejskiej. Wszyscy rozumiemy, że ich niebezpieczeństwo istnieje" - powiedział Putin otwierając szczyt.

Mówiąc o swojej idei ruchu bezwizowego między Rosją i Unią, gospodarz Kremla apelował z kolei, by do kolejnego szczytu w listopadzie w Rzymie przedstawić propozycje konkretnych terminów i etapów znoszenia wiz.

Kontrowersji nie wzbudził temat Czeczenii. Putin obiecywał, że Rosja będzie kontynuować swój plan pokojowy dla kaukaskiej republiki, zaś premier przewodniczącej w tym półroczu UE Grecji Kostas Simitis wyrażał zrozumienie dla walki Rosjan "skierowanej przeciwko rozprzestrzenianiu się w Czeczenii terroryzmu".

Po obradach rozpoczęła się konferencja prasowa. Biorą w niej udział prezydent Putin oraz liderzy Unii Europejskiej - Kostas Simitis, szef Komisji Europejskiej Romano Prodi oraz szef unijnej dyplomacji Javier Solana.

Obecny szczyt jest 11. w historii stosunków Rosja-UE. Pierwsze spotkanie na najwyższym szczeblu miało miejsce 15 maja 1998 w Birmingham, zaś później przedstawiciele Moskwy i Brukseli spotykali się dwa razy do roku - dotychczas sześciokrotnie na terenie krajów UE i pięciokrotnie w Rosji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)