Trwa ładowanie...

Rozrzutny jak Gowin. Ujawniamy ile kosztowała zmiana nazwy partii wicepremiera

Zmiana nazwy partii Jarosława Gowina kosztowała ponad 30 tys. zł, a kongres, na którym ogłoszono powstanie Porozumienia - 120 tys. zł. Prawie jedną czwartą tej kwoty otrzymała firma wiceszefa nowego ugrupowania – wynika z dokumentów PKW, które widziała WP.

Rozrzutny jak Gowin. Ujawniamy ile kosztowała zmiana nazwy partii wicepremieraŹródło: PAP, fot: Radek Pietruszka
d3ptn9n
d3ptn9n

Kongres założycielski Porozumienia był zorganizowany z rozmachem 4 listopada 2017 roku na Stadionie Narodowym. Ze sprawozdania finasowego partii za zeszły rok, które widzieliśmy w Państwej Komisji Wyborczej, wyniika, że kongres kosztował partię Gowina ok. 120 tys. zł.

Nowe ugrupowanie powstało z połączenia partii Polska Razem, Republikanów i środowiska polityków, którzy odeszli z partii Wolność. Jednym z nich był Robert Anacki, były współpracownik Janusza Korwin–Mikkego i wiceszef „Wolności” zdecydował się na dołączenie do Gowina. „Mam dość polityki pustych gestów. Dojrzałem do kompromisu” – tłumaczył swoją decyzję.

Firma wiceprezesa Porozumienia dostaje 30 tys. zł

Z analizy rachunku bankowego partii Gowina wynika, że na konto należącej do niego firmy Rankup wpłynęło ponad 30 tys. zł. To największa kwota związana z organizacją konwencji. Składa się na nią kilka przelewów za „realizację materiałów wideo”: dwukrotnie na kwotę 11 377 zł i jeden na kwotę 6088 zł. Firma Anackiego otrzymała też przelew z partii Gowina w wysokości 3474 zł za „ujęcia stockowe do materiałów filmowych”. W sumie to 32 316 zł. Według informacji zamieszczonych w internecie firma zajmuje się pośrednictwem w sprzedaży miejsca reklamowego w sieci.

Co składało się na inne koszty konwencji? W historii partyjnego rachunku bankowego są przelewy za wynajem sali na Stadionie Narodowym (24 720 zł), za catering dla "Sodexo" (19 200 zł) i za „obsługę eventu” dla firmy "Brill Av Media" (24 730 zł). Oprawa muzyczna kosztowała 4305 zł. Odpowiadała za nią firma Remigiusza Trawińskiego, który reżyserował festiwal w Opolu dla TVP. Wynajem sprzętu i obsługa sali to koszt 4694 zł, a materiały reklamowe, jak długopisy, teczki i smycze – 4485 zł. W sumie wydarzenie na Narodowym kosztowało więc ponad 120 tys. zł.

d3ptn9n

"Co nie jest zabronione jest dozwolone"

W rozmowie z Wirtualną Polską Anacki podkreśla, że nie ma sobie nic do zarzucenia, bo nie złamał prawa. - Jestem zwolennikiem zasady, że co nie jest zabronione jest dozwolone. Moralnie to może być nieuzasadnione, ale nie mam sobie nic do zarzucenia, bo to było policzone po kosztach - zaznacza wiceprezes Porozumienia.

Tłumaczy, że jedna z jego firm zajęła się obsługą wideo na kongresie po tym, jak się okazało, że to znacznie zmniejszy koszty tej usługi. - Koszt 5-6 osobowej ekipy na planie zdjęciowym z wynajętym profesjonalnym sprzętem i kupienie licencji na muzykę to duży koszt – podkreśla.

Jarosław Gowin był dla nas nieuchwytny. Nie odpowiedział na sms z prośbą o rozmowę i nie odbierał telefonu.

„Chcieli się wkupić w łaski Gowina”

Współpracownik Gowina: - Nie przyjmowaliśmy nowych ludzi tylko po to, by mogli wspomagać partię swoimi majątkami, ale część z nich chciała się wkupić w łaski Gowina. To może być przypadek Anackiego. Przed kongresem szukaliśmy pieniędzy. Ścigaliśmy wszystkich, którzy mieli zaległości w składkach.

Zobacz także: Borys Budka: nagroda należy się każdemu politykowi

Partyjni działacze musieli sięgnąć głęboko do kieszeni, bo kongres nie był jedynym wydatkiem, jakiego się spodziewali pod koniec zeszłego roku. Niemało kosztowała też zmiana szyldu partyjnego - nowa nazwa i logo partii. Samo opracowanie koncepcji nazwy według dokumentów z PKW kosztowało 3444 zł. W wykazie przelewów są trzy na kwotę 9225 za stworzenia loga. Pierwszy jest opisany jako „przygotowanie logotypu – Porozumienia dla Polski". Dwa pozostałe - „kreacja logotypu dla partii Porozumienie”. W sumie opracowanie nazwy i loga kosztowało 31 119 zł.

d3ptn9n

Polska Razem, czyli poprzedniczka Porozumienia, mimo wygranej w wyborach w 2015 roku razem z PiS i Solidarną Polską, musiała długo zaciskać pasa, bo cała subwencja przysługująca partiom za wprowadzenie posłów do Sejmu przypadła partii Jarosława Kaczyńskiego.

Wydatki na słodycze większe niż na księgową

Ze sprawozdania złożonego w PKW przez partię Gowina wynika, że przez większość 2017 roku partia musiała oszczędzać na wszystkim. Przykładowo pracownik biura zatrudniony na umowę zlecenie dostaje 2568 zł. W przelewach powtarzają się wydatki na monitoring internetu (367 zł) i na księgową (ponad 800 zł).

Przykładów rozrzutności nie ma za wiele. Jest jedna faktura za „imprezę integracyjną” w stadninie koni w Olsztynie. Ułańska fantazja kosztowała jednak jedynie 500 zł. „W artystycznych programach - zawsze z końmi, doskonale łączą się: rodzimy folklor, dynamiczna muzyka, regionalne, ręcznie wykonane stroje i tradycyjna kuchnia. Za udział w konkursach i zabawach z końmi na każdego czeka upominek, nagroda lub końska pamiątka z naszego spotkania” – zachwala na stronie stadniny jej właściciel.

Więcej, niż na księgową i konie Polska Razem wydaje na wodę i słodycze (od kilkuset do 1500 zł miesięcznie). - Lubimy słodycze, to fakt. Ja też. Zapraszamy do siedziby naszej partii na ciastka – uśmiecha się Anacki.

d3ptn9n
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ptn9n
Więcej tematów