"Rozróżnianie dobrego i złego braku immunitetu jest złamaniem prawa"

W ten sposób odniósł się do środowej decyzji prezydium Sejmu, które przychyliło się do wniosku Jana Rokity (PO) i wykreśliło kandydaturę Andrzeja Leppera (Samoobrona) na członka sejmowej komisji śledczej badającej sprawę Rywina. Lepper miał zastąpić w komisji Renatę Beger, która zrzekła się immunitetu. Jednak wcześniej sam został immunitetu pozbawiony.

Rokita natomiast, który jest członkiem komisji śledczej, zrzekł się immunitetu poselskiego na potrzeby śledztwa ws. ujawnienia przezeń treści SMS-a od członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Adama Halbera do prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego. Zastępca prokuratora generalnego Kazimierz Olejnik był zdania, że Rokita ujawniając treść SMS-a naruszył tajemnicę służbową. Prokuratura Okręgowa w Warszawie uznała jednak, że Rokita nie złamał prawa i nie wszczęła postępowania w tej sprawie.

Na czwartkowej konferencji szef "Samoobrony" zwrócił się do marszałka Sejmu Marka Borowskiego i szef Komisji Śledczej Tomasza Nałęcza, aby usunęli z komisji Rokitę. "Samoobrona" zapowiedziała, że dopóki w komisji będą zasiadały osoby bez immunitetu, nie wystawi kolejnego kandydata.

"W tej sytuacji LPR oprotestuje sens działalności komisji śledczej, która nie dopuściła także, aby przedstawiciel klubu Ligi zasiadał w komisji" - podkreślił Pęk.

Po tym, jak członek komisji śledczej Bogdan Kopczyński odszedł z klubu Ligi, LPR sześciokrotnie próbowała zastąpić go swoim przedstawicielem.

Zdaniem Pęka, zachowanie Rokity jest "szczytem obłudy", ponieważ był on przeciwny dopuszczeniu do komisji Roberta Strąka (LPR) czy właśnie Pęka mimo tego, że nie mieli odebranego immunitetu. "Poseł PO powinien być za tym, by przedstawiciel LPR i Samoobrony był w komisji, bo wtedy głosy dawałyby opozycji większość" - dodał.

Poseł Ligi zaapelował także, by w sprawie decyzji o niedopuszczeniu Leppera do prac Komisji wypowiedzieli się niezależni przedstawiciele nauk prawniczych.