Urzędnicy przypuszczają, że zawiodły tak zwane kingstone'y, czyli przewody doprowadzające morską wodę do chłodzenia silnika. Przewody mogły być nieszczelne lub całkowicie odpaść. W ten sposób można tłumaczyć szybkie zatoniecie jednostki.
W wyjaśnieniu przyczyny tragedii pomógłby dziennik pokładowy jednostki, jednak ratownikom nie udało się jeszcze ustalić położenia wraku.
Oddzielne postępowanie w sprawie zatonięcia kutra prowadzi policja z Lęborka. Materiały z wynikami dochodzenia przekazane zostaną Izbie Morskiej w Gdyni.
Mimo dwudniowych poszukiwań ratownikom nie udało się odnaleźć trzech rybaków. Uratowano jedynie jednego rozbitka. (aka)