Rozpoczęta procedura uchylenia immunitetu wobec posłanki Sobeckiej
Policja rozpoczęła procedurę w sprawie uchylenia immunitetu posłance Annie Sobeckiej (PiS). Chodzi o grzywnę, którą zapłaciła za o. Tadeusza Rydzyka - poinformowała rzeczniczka Komendy Miejskiej w Toruniu podinsp. Wioletta Dąbrowska. Sobecka uważa, że informacje o tych działaniach policji mają na celu zdyskredytowanie jej w oczach opinii publicznej.
- Wdrożyliśmy procedurę, wysyłając do Komendy Głównej Policji wniosek o udzielenie pomocy prawnej w zakresie uzyskania zezwolenia na ściganie poseł Anny Sobeckiej. Za pośrednictwem Komendy Głównej wniosek zostanie skierowany do Prokuratora Generalnego - powiedziała Dąbrowska.
Sobecka 27 lutego zapłaciła za o. Rydzyka grzywnę w wysokości 3,5 tys. zł, a także ponad 1,2 tys. kosztów sądowych i komorniczych. Dyrektor Radia Maryja w zeszłym roku został ukarany grzywną za prowadzenie nielegalnej zbiórki pieniędzy.
Zgodnie z Kodeksem wykroczeń kto uiszcza grzywnę za ukaranego, nie będąc dla niego osobą najbliższą, podlega karze aresztu lub grzywny.
Policja zajęła się sprawą zapłacenia przez Sobecką grzywny za o. Rydzyka, po otrzymaniu zawiadomienia Fundacji Wolnej Myśli o możliwości popełnienia wykroczenia. - Oczywiście Fundacja ma prawo złożyć zawiadomienie o wykroczeniu. Ja postępowałam zgodnie z prawem. Nie mam obaw, że popełniłam wykroczenie - powiedziała wówczas posłanka.
W przekazanym mediom oświadczeniu Sobecka oceniła, że informacje w mediach o działaniach podjętych przez policję mają na celu zdyskredytowanie jej w oczach opinii publicznej.
"Oczywistym jest fakt, że termin nagłośnienia sprawy rzekomego popełnienia przeze mnie wykroczenia jest nieprzypadkowy. Pokrywa się on z datą rozpatrzenia skargi Fundacji Lux Veritatis wobec nieprzyznania Telewizji Trwam miejsca na pierwszym multipleksie cyfrowym przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Wszyscy, dla których ważna jest wolność słowa w naszej Ojczyźnie, a co za tym idzie obrona TV Trwam wiedzą, ile pracy i wysiłku włożyłam na rzecz ukazania opinii publicznej prawdziwych i rzetelnych informacji w tej sprawie" - napisała w oświadczeniu poseł Sobecka.
Zaznaczyła, że "nasilone w ostatnich dniach" informacje w mediach w sprawie rzekomego popełnienia przez nią wykroczenia odbiera jako "działania na zamówienie polityczne i celowe wprowadzanie opinii publicznej w błąd".
"Podejmując czynności związane z opłaceniem grzywny w imieniu o. dr. Tadeusza Rydzyka, działałam zgodnie z prawem i w porozumieniu ze swoim prawnikiem. Jestem więc przekonana, że po podjęciu przez policję wszystkich niezbędnych czynności, sprawa zostanie szybko i pomyślnie rozwiązana" - podkreśliła posłanka w oświadczeniu.
Dyrektor Radia Maryja został ukarany grzywną za wykroczenie, polegające na prowadzeniu nielegalnej zbiórki pieniędzy na finansowanie Telewizji Trwam, Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej oraz wierceń geotermalnych realizowanych przez Fundację Lux Veritatis. Wyrok w pierwszej instancji zapadł 11 lutego 2011 r., a 17 czerwca 2011 r. został utrzymany w mocy przez sąd drugiej instancji.
O. Rydzyk nie zapłacił grzywny, a egzekucja okazała się nieskuteczna. Komornik, po zbadaniu sprawy, stwierdził, że duchowny nie ma z czego ściągnąć należności. Ustalił m.in., że nie ma on samochodu i zarabia w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej 1,5 tys. zł brutto, co jest kwotą wolną od potrąceń (z wyjątkiem spraw alimentacyjnych). Egzekucji podlega wynagrodzenie powyżej 1,5 tysiąca zł brutto.