ŚwiatRozpoczął się proces słynnego gangstera z Bostonu

Rozpoczął się proces słynnego gangstera z Bostonu

Przed sądem federalnym w Bostonie rozpoczął się proces Jamesa Bulgera, pseudonim "Whitey", osławionego gangstera i szefa miejscowej mafii, aresztowanego w 2011 r. w Kalifornii.

05.06.2013 | aktual.: 05.06.2013 05:43

83-letni obecnie Bulger kierował gangiem Winter Hill (Zimowe Wzgórze) w Bostonie do 1994 roku, kiedy uciekł z tego miasta i ukrywał się przez prawie 17 lat. Był drugim najbardziej poszukiwanym przestępcą na liście FBI Most Wanted, po Osamie bin Ladenie, zabitym przez amerykańskie siły specjalne w Pakistanie.

Prokuratura przedstawiła Bulgerowi długą listę zarzutów, począwszy od 19 morderstw, których miał sam dokonać lub zlecić, poprzez wymuszenia, pranie pieniędzy, aż po nielegalne posiadanie znacznego arsenału broni.

Bulger został schwytany w 2011 r. w motelu w Santa Monica w Kalifornii wraz ze swoją partnerką Catherine Greig; parę rozpoznał jeden z gości.

Współpracował z FBI?

Według FBI, w latach 1975-1990 Bulger był ich konfidentem i donosił na swoich współpracowników, związanych z mafią włoską. Kilku z nich ma zeznawać przed sądem w charakterze świadków oskarżenia. Informacje o współpracy Bulgera z FBI podważyły jego reputację w syndykatach zbrodni. Według władz, uciekł on z Bostonu, kiedy prowadzący go agent FBI, John Conelly, ostrzegł go przed grożącym mu niebezpieczeństwem.

Adwokaci Bulgera kwestionują jednak prawdziwość informacji o jego współpracy z FBI. Przeciwko niemu mają m.in. zeznawać: płatny zabójca mafii John Martorano, który sam się przyznał do 20 zabójstw, i wspólnik szefa gangu, Steven Flemmi, pseudonim "The Rifleman", który ma na swym koncie 10 morderstw. Ten ostatni odsiaduje już karę dożywotniego więzienia.

Prowadząca sprawę sędzia Denise Casper powiedziała, że nawet jeśli Bulger rzeczywiście zawarł ugodę z władzami i współpracował z FBI, nie zwalnia go to z postawionych mu zarzutów.

"Infiltracja"

Historia Bulgera stała się kanwą dla nagrodzonego Oscarem filmu "Infiltracja" ("The Departed") w reżyserii Martina Scorsese. Bohatera, wzorowanego na postaci oskarżonego gangstera, grał Jack Nicholson; w filmie wystąpili poza tym m.in. Leonardo DiCaprio i Matt Damon.

We wtorek, w pierwszym dniu procesu, rozpoczęła się selekcja do 12-osobowej ławy przysięgłych. Ławnicy zostaną wybrani spośród 675 osób.

W poprzednich procesach szefów syndykatów zbrodni sędziowie przysięgli, ze względów bezpieczeństwa, obradowali i mieszkali na czas procesu w ukrytym miejscu, którego nie ujawniano opinii publicznej. Tym razem jednak uznano, że sędziom nic nie grozi i nie będą oni izolowani.

Proces - jak poinformowała sędzia Casper - może potrwać od trzech do czterech miesięcy. Na świadków powołano m.in. dyrektora FBI Roberta Muellera i byłego gubernatora Massachusetts, Williama Welda.

Młodszy brat Jamesa Bulgera, William Bulger, jest znanym w Bostonie politykiem i wykładowca uniwersyteckim. Był m.in. przewodniczącym Senatu stanu Massachusetts. Ich niezwykła historia rodzinna inspirowała wielu autorów książek non-fiction i powieści.

James Bulger miał na początku reputację szanowanego obywatela - w irlandzkiej dzielnicy Bostonu, gdzie mieszkał, urządzał przyjęcia, pomagał biednym i nie dopuszczał tam handlarzy narkotyków. Potem wyszło na jaw, że jego gang terroryzował miasto.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)