Rozmawiali z mieszkańcami Osinowa Dolnego. Oto, co usłyszeli i migrantach
Mieszkańcy Osinowa Dolnego boją się migrantów i nie mają o nich dobrej opinii - donosi "Fakt". To tutaj doszło do incydentu z niemiecką policją.
Dziennikarze tabloidu rozmawiali z mieszkańcami po incydencie, kiedy niemiecki radiowóz przywiózł do Polski grupę migrantów i porzucił ich w naszym kraju.
- Niemieccy policjanci nie powinni nam tego robić. Obawiam się migrantów, szczególnie po tym, co słyszę od moich klientów z Niemiec, którzy opowiadają o kradzieżach. Oni panoszą się, jak u siebie - twierdzi 22-letnia Sandra z Osinowa Dolnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nielegalni migranci uciekali przez staw. Wpadli w Lubuskiem
- Nie ma co ukrywać. Ci ludzie nie chcą zostać w Polsce. Oni chcą tylko przejść przez nasz kraj. Mój kolega, który mieszka w Niemczech napisał mi to prosto z mostu, że tam gwałty i ataki nożowników to codzienność. Ludzie się boją - wtóruje jej 44-letnia Małgorzata z którą rozmawiał "Fakt".
Incydenty na granicy polsko-niemieckiej
O incydencie na granicy zrobiło się głośno po publikacji lokalnego serwisu chojna24.pl. W piątek 14 czerwca około godz. 9 rano radiowóz niemieckiej policji przekroczył przejście graniczne i po polskiej stronie zostawił rodzinę imigrantów z Bliskiego Wschodu.
Według relacji świadków radiowóz odjechał, a pozostawione osoby zaczepiały przechodniów i udały się w kierunku jednego z dużych dyskontów.
Kolejny incydent z udziałem migrantów opisał niemiecki dziennik "Süddeutsche Zeitung" . Gazeta sugeruje, że tamtejsza policja więcej razy przewiozła migrantów na polską stronę i ich tam zostawiała.
Do kolejnego incydentu miało dojść dzień po pierwszym. Jak opisuje "SZ", ciemnoszara furgonetka z czarnymi szybami podjechała wtedy na most graniczny między Frankfurtem nad Odrą a Słubicami.
"Policjanci ponaglają pasażerów do pośpiechu i domagają się, aby z bagażami szybko przeszli przez most do Polski. I tak kilkunastu mężczyzn, kobiet i dzieci z walizkami i zwierzakiem idzie w ulewny deszcz" - czytamy.
Czytaj też: