Polska"Rozłamowcy" z LPR na rozmowach z PiS

"Rozłamowcy" z LPR na rozmowach z PiS

"Rozłamowcy" z Ligi Polskich Rodzin odbyli rozmowy koalicyjne z PiS-em. Do Sejmu przyjechali, między innymi, posłowie: Bogusław Kowalski i Robert Strąk.

12.04.2006 | aktual.: 13.04.2006 04:25

Wiceprezes LPR Bogusław Kowalski powiedział, że podczas spotkania z PiS uzgodniono kwestie programowe, na których zależało Lidze i mają one być wpisane do deklaracji programowej, przygotowanej już przez PiS i Samoobronę.

Przedstawiciele LPR i PiS umówili się na kolejne spotkanie, na którym rozmawiac będą o wyborach samorządowych i ewentualnie parlamentarnych.

Jeszcze przed spotkaniem Kowalski wyjaśnił, że sprawy programowe, które LPR chciałaby włączyć do deklaracji to: polityka prorodzinna, pakiet ustaw inwestycyjnych, 5 mln złotych dochodów z prywatyzacji i zmiana prawa o spółdzielniach mieszkaniowych.

Według wiceprezesa Ligi, jeśli ostatni etap negocjacji PiS-LPR będzie tak dobry jak pierwszy, to będzie mógł kolegom z partii zaproponować, w jego ocenie, bardzo dobre warunki współpracy z PiS i Samoobroną.

Kowalski dodał, że przedstawiciele LPR czekają jeszcze na ostateczną decyzję Rady Politycznej, która ma zebrać się w następną środę.

Kilka godzin wcześniej wiceszefowa LPR Anna Sobecka zadeklarowała chęć rozmów z PiS o koalicji rządowej.

Trudno mi wypowiadać się w imieniu całej Ligi, ale czynię to w imieniu własnym i tu obecnych. Zapewniam Jarosława Kaczyńskiego o gotowości starań do utworzenia większościowej koalicji rządowo-parlamentarnej i do tego będę namawiała kolegów z LPR - powiedziała Sobecka na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w Toruniu.

Przedstawiła też zespół negocjacyjny powołany do rozmów z PiS. Jego szefem jest wiceprezes LPR Bogusław Kowalski, a tworzą go również posłowie Robert Strąk, Andrzej Mańka i Gabriela Masłowska.

Ugrupowanie, który ma zbieżny program z ugrupowaniem zwycięskim, rządzącym i nie chce wejść do rządu i koalicji parlamentarnej, by chociaż trochę spełniać obietnice wyborcze, zdradza po prostu swoich wyborców. Dlatego apeluję i proszę moich kolegów z klubu LPR za opowiedzeniem się o gotowości do przystąpienia do większościowej koalicji rządowo-parlamentarnej - podkreśliła posłanka Sobecka.

10 kwietnia prezes PiS Jarosław Kaczyński właśnie jej, a nie prezesowi LPR Romanowi Giertychowi zaproponował pisemnie rozmowy koalicyjne. Jak wynika z nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do władz PiS, partia ta obawia się współpracy z Giertychem i nie chce, aby znalazł się on w koalicji. Sobecka zaapelowała "o niezwłoczne zwołanie Rady Politycznej LPR" w celu przedyskutowania propozycji Jarosława Kaczyńskiego.

Prezes LPR Roman Giertych, który w odleciał do Rzymu, gdzie weźmie udział w uroczystościach Triduum Paschalnego, wyraził nadzieję, że na posiedzeniu Rady Politycznej partii, które odbędzie się w przyszłą środę Bogusław Kowalski przedstawi wyniki rozmów PiS, których się podjął z czterema innymi posłami.

Zwrócił też uwagę, że tych samu pięciu parlamentarzystów, którzy uczestniczyli w konferencji w Toruniu, głosowało w ubiegłym tygodniku za wnioskiem Sobeckiej o usunięcie go z funkcji przewodniczącego klubu. Wniosek Sobeckiej poparło wówczas 8 osób, a 23 były przeciw.

Pytany czy posłowie LPR, którzy zaapelowali do władz Ligi o podjęcie rozmów koalicyjnych z PiS mogą się spodziewać usunięcia z klubu, Giertych odparł, że nie, "jeśli podporządkują się decyzji Rady Politycznej". Jeśli nie podporządkują się decyzji Rady Politycznej, to dokonają aktu zdrady wobec własnego środowiska - oświadczył Giertych. Z kolei wiceprezes LPR Wojciech Wierzejski - związany z Giertychem - uważa, że jest "rzeczą upokarzającą", iż pięciu parlamentarzystów apeluje do władz LPR, "aby (Liga) na kolanach poszła do PiS i zgodziła się na wszystko co tylko pan Kaczyński wymyśli".

Jak dodał, widocznie parlamentarzyści ci "nie odnajdują się w roli samodzielnego posła, są ludźmi słabego charakteru i idą na lep propagandy PiS".

To już trzeci dzień rozmów w sprawie utworzenia większościowej koalicji. Zdaniem szefa Samoobrony Andrzeja Leppera, LPR powinna współtworzyć koalicję i dlatego trzeba zaprosić statutowe władze Ligi do rozmów w tej sprawie. Lepper zapowiedział, że jego partia nie wejdzie do koalicji mniejszościowej.

Co do Ligi, to my jesteśmy przekonani, że Liga powinna być w koalicji. A co, do PSL - to ich gra jest co najmniej niezrozumiała dla ogółu - ocenił. Wbrew zapowiedziom nie doszło do spotkania Jarosława Kaczyńskiego z szefem ludowców Waldemarem Pawlakiem. Pawlak tłumaczył się grypą.

Lepper przewiduje, że w czwartek może zostać podpisana wstępna umowa programowa między PiS i Samoobroną "Solidarne państwo". Dokument ten stanie się podstawą do utworzenia koalicji rządowej. Jak zapowiedział, Samoobrona nie ma zamiaru wchodzić w koalicję na 3-4 miesiące i "później powiedzieć, że się rozchodzimy". My, jeśli się do dogadujemy, jak to powiedział prezes PiS i ja też, chcemy koalicji na 3,5 roku - podkreślił.

Wicepremier i szef MSWiA Ludwik Dorn powiedział, że "deklaracja woli i programu" może zostać podpisana przed świętami. Nie sądzi natomiast, aby uszczegółowiona deklaracja, zasad współpracy i rozdziału tek była ustalona przed świętami.

Lepper przyznał też, że oczekuje od premiera Kazimierza Marcinkiewicza wyraźnej deklaracji, że zgadza się na udział Samoobrony w rządzie. Pan premier do tej pory nie zdeklarował się. Czy pan premier powie w końcu: tak, chcę rządzić z Samoobroną i obok mnie widzę wicepremiera Leppera. Takie zdanie premier powinien powiedzieć - uważa Lepper.

Wydarzenia TV POLSAT

Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)