Royal kandydatką na prezydenta Francji
Segolene Royal zwyciężyła w wyborach na kandydata francuskich socjalistów na
prezydenta - powiedział rzecznik Partii Socjalistycznej Stephane
Le Foll.
17.11.2006 | aktual.: 17.11.2006 04:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Około 220 tys. członków tej partii decydowało w głosowaniu, kto wystartuje z ramienia socjalistów w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Pani Royal była faworytką wyborów, w których zmierzyło się troje partyjnych liderów.
Według oficjalnych rezultatów podanych przez socjalistów, uzyskała 60,62% głosów, zwyciężając już w pierwszej turze głosowania. Jej rywale - były minister gospodarki Dominique Strauss-Kahn i były premier Laurent Fabius dostali odpowiednio 18,54% i 20,83% głosów. Frekwencja wyniosła 82%.
Rezultaty pokazują dość wyraźnie, że będzie tylko jedna tura głosowania i możemy powiedzieć, że Segolene Royal będzie kandydatką Partii Socjalistycznej - ogłosił rzecznik partii w nocy z czwartku na piątek, gdy przeliczono około jednej trzecią głosów.
Oficjalne wyniki głosowania mają być znane w piątek rano. Do zwycięstwa w pierwszej turze potrzebnych jest ponad 50% głosów.
Jeśli zostanie kandydatką socjalistów, pani Royal ma szanse zostać pierwszą w historii Francji kobietą-prezydentem. Sondaże wskazują, że jedynie ona ma szanse na pokonanie w przyszłorocznych wyborach prezydenckich ewentualnego kontrkandydata z prawicy - obecnego ministra spraw wewnętrznych i lidera rządzącej Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) Nicolasa Sarkozy'ego.
W walce o poparcie socjalistów zmierzyli się z panią Royal były minister gospodarki Dominique Strauss-Kahn i były premier Laurent Fabius.