Rotfeld: stanowisko ambasadora nie jest stanowiskiem pracy chronionej

Prezydent i rząd każdego państwa mają prawo powołać na ambasadorów tych ludzi, których uważają za właściwych - uważa b. minister spraw zagranicznych Adam Rotfeld. W ten sposób odniósł się do zapowiedzi MSZ odwołania 10 ambasadorów.

Stanowisko ambasadora nie jest stanowiskiem pracy chronionej. Ambasador powinien podporządkować się, tak jak dowódca garnizonu powinien z pokorą przyjąć decyzję o odwołaniu - podkreślił Rotfeld w audycji w radiu Tok FM.

Jego zdaniem, zmianie ambasadorów nie powinno się nadawać "formy sensacji", tylko należałoby zrealizować ją w "normalnym trybie". Tę wymianę należy robić w sposób bardziej profesjonalny, normalny. Należy to potraktować jako element funkcjonowania normalnego państwa - dodał b. minister.

Rotfeld przyznał, że kiedy sam był ministrem spraw zagranicznych, "obce mu były haki w życiorysach (dyplomatów) i grzebanie w (ich) teczkach". Nigdy nie prosiłem o żadne teczki, tylko zastanawiałem się, czy ci ludzie są na tyle kwalifikowani, aby można było im zaufać - zaznaczył.

B. minister uważa, że sprawy personalne wymagają zawsze indywidualnego podejścia (...) Za każdym razem starałbym się ocenić każdą osobę indywidualnie. Nikt z nas nie jest w takiej sytuacji, aby mógł pierwszy rzucić kamieniem - powiedział.

Jeżeli się kogoś ocenia, to trzeba brać pod uwagę nie tylko sprawy, które miały miejsce kilkadziesiąt lat temu, ale również to, co ktoś robił w ciągu ostatnich 16 lat - dodał b. minister.

Odwołanie ambasadorów MSZ tłumaczy tym, że niektórzy szefowie misji dyplomatycznych byli w przeszłości związani ze "służbami i aparatem partyjnym PZPR" i przez to stracili zaufanie obecnych polskich władz.

Rotfeld zaznaczył, że dyplomata ma prawo tylko do jednej lojalności - wobec państwa. Zmieniają się rządy, zmieniają się orientacje polityczne, prezydenci, premierzy, ale dyplomata ma służyć państwu, i to powinno być przedmiotem jego oceny - argumentował.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

"Podnieście głosy i pięści!". Tarczyński na wiecu prawicy w Londynie
"Podnieście głosy i pięści!". Tarczyński na wiecu prawicy w Londynie
Tragiczny wypadek przy domu weselnym. 36-latek nie żyje
Tragiczny wypadek przy domu weselnym. 36-latek nie żyje
Samolot wypadł z pasa na lotnisku w Krakowie
Samolot wypadł z pasa na lotnisku w Krakowie
Turyści blokują numer alarmowy TOPR. Kuriozalny powód
Turyści blokują numer alarmowy TOPR. Kuriozalny powód
Odkrycie archeologiczne pod Olsztynem. Odsłonięto fragmenty murów
Odkrycie archeologiczne pod Olsztynem. Odsłonięto fragmenty murów
Rosyjska prowokacja przy granicy z Polską. Rozmieszczono "Iskandery"
Rosyjska prowokacja przy granicy z Polską. Rozmieszczono "Iskandery"
Samochód uderzył w autobus. Kierowca był pod wpływem psychotropów
Samochód uderzył w autobus. Kierowca był pod wpływem psychotropów
"Test na patriotyzm". Ważne słowa Tuska
"Test na patriotyzm". Ważne słowa Tuska
Bilans marszu prawicy. Ranni policjanci w Londynie
Bilans marszu prawicy. Ranni policjanci w Londynie
Więcej żołnierzy na Lubelszczyźnie. Rozpoczęły się manewry
Więcej żołnierzy na Lubelszczyźnie. Rozpoczęły się manewry
Takiej sytuacji nie było w Polsce od 1989 r. Prezydent Chełma: nie ma żartów
Takiej sytuacji nie było w Polsce od 1989 r. Prezydent Chełma: nie ma żartów
Rosji brakuje sprzętu. Nietypowa prośba do Turcji
Rosji brakuje sprzętu. Nietypowa prośba do Turcji