Roszady w zbrojeniówce bez konkursu
"Gazeta Wyborcza" podaje, że resort skarbu powołał trzech nowych członków zarządu zbrojeniowego holdingu Bumar, a dopiero potem ogłosił wymagany przez prawo konkurs na to stanowisko.
Dziennik zastanawia się,czy ministerstwo skarbu nie pospieszyło się z nominacjami zapominając że zgodnie z prawem trzeba najpierw przeprowadzić konkurs.
Szef rady nadzorczej holdingu a jednocześnie radca prezesa rady Ministrów Tomasz Szatkowski miał wyjaśnić "Gazecie Wyborczej", że rada mogła powołać nowych wiceprezesów Bumaru. Po co więc rozpisano konkurs? - pyta "Gazeta Wyborcza".
Szatkowski wyjaśnia, że tego wymaga ustawa o komercjalizacji spółek, ale w Bumarze, jak twierdzi, sprawa musiała być rozwiązana szybko.
Uzupełnienie składu zarządu, jego zdaniem, było sprawą pilną. Tłumaczy on, że w prawie jest luka - nie precyzuje ono, co robić w sytuacji, kiedy trzeba odwołać członków zarządu spółki, choć z powodu takiego odwołania zarząd będzie mniejszy, niż wymagają przepisy. (IAR)